Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbigniew Stasieńko walczył z koronawirusem w radomskim szpitalu. Teraz przyznaje: "Ogromne zaangażowanie personelu pomaga"

Mateusz Kaluga
Mateusz Kaluga
Zbigniew Stasieńko z koronawirusem walczył w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym.
Zbigniew Stasieńko z koronawirusem walczył w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym. Tadeusz Klocek
Zbigniew Stasieńko był zakażony koronawirusem, walczył o życie w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym. Dziś opowiada nam o walce z COVID-19 i niezwykłej opiece personelu medycznego. - Dzięki ich dobroci łatwiej wyjść z zakażenia - mówi nam.

Zbigniew Stasieńko jest 64-letnim mieszkańcem gminy Wolanów w powiecie radomskim. Zgodził się opowiedzieć o tym, jak wyglądała jego walka z koronawirusem. - Leżałem w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym na oddziale chirurgii naczyń. Początek mojej choroby to końcówka listopada, gdy zadzwoniłem do swojego lekarza, opisałem swoje dolegliwości, a on zdecydował, że muszę trafić do szpitala. Początkowo trafiłem na Józefów, ale tam wykonano mi test na koronawirusa i ostatecznie znalazłem się w szpitalu miejskim - mówi nam.

Pod tlenem

Zbigniew Stasieńko do szpitala trafił 26 listopada, a wyszedł 5 grudnia. Dzień po swoich kolejnych urodzinach. Mieszkaniec gminy Wolanów sam przyznaje, że jeszcze w zeszłym tygodniu był zbyt słaby, aby opowiedzieć o swojej historii, ale aktualnie czuje się dobrze. Jak mówi, COVID-19 przeszedł ciężko. Miał bardzo wysoką gorączkę, nawet 40 stopni. - Nigdy takiej temperatury nie miałem, byłem pod tlenem, saturacja dość gwałtowanie spadała - opowiada nam. - Na kilka dni odebrało mi głos - żartuje 64-latek. Ostatecznie, po dwóch dniach pobytu w lecznicy, udało się podać pacjentowi osocze odpowiedniej grupy krwi, po czym jego stan zdrowia zaczął się poprawiać.

Zadowolony z opieki

Zbigniew Stasieńko w rozmowie z nami wyraził ogromne zadowolenie z poziomu opieki nad pacjentami w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym. - Byłem bardzo mile zaskoczony. To ogromne zaangażowanie, jakie personel wkłada w ratowanie pacjentów jest fenomenalne. Pielęgniarki nazywałem szeleszczącymi aniołkami. Ciągle przebywały w kombinezonach - opowiada 64-letni ozdrowieniec. - Mimo ogromu pracy były na prawdę bardzo zaangażowane. Nie było żadnego mechanicznego wykonywania swoich obowiązków. To naprawdę pomaga.

Co ważne, 4 listopada Pan Zbigniew obchodził swoje 64 urodziny. - Proszę sobie wyobrazić, że pielęgniarki zorganizowały ciasto, zaśpiewały sto lat. Od razu zrobiłem im zdjęcia i wysłałem wszystkim znajomym, aby pochwalić się. Ale one traktowały wszystkich jednakowo. Podobnie lekarze, każdy się o mnie i pozostałych pacjentów troszczył. Człowiek dzięki takim zachowaniom czuje się bardzo dowartościowany. Również radość, jaką wnosiły na salę, była budująca. Nie można przejść obojętnie, jeśli jest się tak traktowanym.

Najważniejsze obostrzenia!

Zbigniew Stasieńko nie wie, gdzie mógł zarazić się koronawirusem. Jak przyznaje, chorobę mógł przechodzić drugi raz. Na początku roku, gdy przyszła epidemia do naszego kraju, nie miał gorączki, ale nie miał również smaku, węchu i męczył go uciążliwy, suchy kaszel. - Testu potwierdzającego obecność koronawirusa nie robiłem, ale lekarz stwierdził, że to pewnie on. Po około dziesięciu dniach wszystko przeszło. Doświadczenia nauczyły mnie respektu, starałem się przestrzegać wszystkich zaleconych obostrzeń, ale niestety dopadło mnie - opowiada nam. I dodaje: - Ostatnio minister zdrowia mówił, że zwalczanie epidemii nie należy tylko do lekarzy i rządu, ale do wszystkich ludzi. Zgadzam się z tym. Musimy przestrzegać obostrzeń, nosić maseczki, zachowywać dystans - kończy.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie