Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdaniem prokuratury Kazimierz Staszewski pobierał nienależne zasiłki chorobowe

Janusz PETZ [email protected]
Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu: - Radny jest oskarżony o to, że dwukrotnie doprowadził Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Radomiu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 20101 złotych, oraz dwukrotnie spółkę ZTE Radom do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 3112 złotych. Oskarżonemu grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Uzyskana korzyść będzie podlegała zwrotowi.Kazimierz Staszewski, radny miejski z Radomia: - Zarzuty są bezpodstawne i nie mają żadnego pokrycia w faktach. Jakie niekorzystne rozporządzanie mieniem, skoro nikt nie zakwestionował samych zwolnień lekarskich, a kwestią sporną było jedynie to czy mogłem podczas choroby uczestniczyć w pracach rady miejskiej i rady nadzorczej?
Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu: - Radny jest oskarżony o to, że dwukrotnie doprowadził Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Radomiu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 20101 złotych, oraz dwukrotnie spółkę ZTE Radom do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 3112 złotych. Oskarżonemu grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Uzyskana korzyść będzie podlegała zwrotowi.Kazimierz Staszewski, radny miejski z Radomia: - Zarzuty są bezpodstawne i nie mają żadnego pokrycia w faktach. Jakie niekorzystne rozporządzanie mieniem, skoro nikt nie zakwestionował samych zwolnień lekarskich, a kwestią sporną było jedynie to czy mogłem podczas choroby uczestniczyć w pracach rady miejskiej i rady nadzorczej?
Do Sądu Rejonowego w Radomiu wpłynął akt oskarżenia przeciwko radnemu miejskiemu z Radomia Kazimierzowi Staszewskiemu. Miał pobierać nienależne mu zasiłki chorobowe oraz wprowadzić w błąd Zakład Ubezpieczeń Społecznych i firmę ZTE Radom, co do swojej niezdolności do pracy.

Tak było

Tak było

Boje sądowe Kazimierza Staszewskiego, radnego i działacza Solidarności ze swoim byłym pracodawcą mają już swoją długą historię. Kazimierz Staszewski sam mówi, że uczestniczył już w ponad 60 rozprawach.
Skutecznie domagał się przywrócenia do pracy, skarżył prezesa ZTE Radom o ograniczanie praw związkowych w zakładzie. Z kolei prezes ZTE Radom wystąpił do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o unieważnienie uchwały Rady Miejskiej nie zezwalającej na zwolnienie z pracy radnego.
W tej sprawie prawomocnym wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego wygrała firma ZTE Radom, a w uzasadnieniu sędziowie orzekli, że samorząd nie ma prawa bronić przed zwolnieniem z pracy radnego bez podania uzasadnienia.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych, a także były pracodawca Kazimierza Staszewskiego zakwestionowały pieniądze pobierane przez niego podczas zwolnień lekarskich, gdyż w trakcie ich trwania uczestniczył w pracach rady miejskiej oraz w posiedzeniach Rady Nadzorczej jednej ze spółek.

- Zarzuty są bezpodstawne i nie mają żadnego pokrycia w faktach - mówi Kazimierz Staszewski. - Jakie niekorzystne rozporządzanie mieniem, skoro nikt nie zakwestionował samych zwolnień lekarskich? - pyta radny.

Niezależnie od zarzutów prokuratorskich w sądach toczą się boje, w których zarówno ZUS jak i ZTE domagają zwrotu ich zdaniem nienależnie pobranych zasiłków przez Kazimierza Staszewskiego.

W jednej już zapadł prawomocny wyrok i radny musiał zwrócić ponad 11 tysięcy złotych. - Przegrałem, bo spóźniłem się dwa dni z apelacją - mówi dziś radny.
W drugiej sprawie w nieprawomocnym wyroku uznano roszczenie tylko w jednej trzeciej żądanej kwoty, ponad ośmiu tysięcy złotych. - W tym przypadku biegli uznali, że uczestniczenie w obradach rady i wypłata diet nie jest zarobkowaniem - broni się Kazimierz Staszewski.
Dwie pozostałe sprawy, opiewające na kwoty ponad trzech tysięcy złotych, są w toku.

Ewentualny niekorzystny wyrok dla Kazimierza Staszewskiego w sprawie karnej wytoczonej przez prokuraturę może uniemożliwić mu dalsze sprawowanie mandatu radnego, albo startu w kolejnych wyborach.

Nie jest to jednak przesądzone. - Jeśli zapadnie wyrok skazujący, prokuratura nie będzie składała żadnych wniosków w przedmiocie uchylenia mandatu radnemu. Oskarżony został wybrany w wyborach samorządowych na radnego i uchwałą rady może być z tej funkcji odwołany. W procedurze tej nie uczestniczy prokurator - wyjaśnia Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie