Od pierwszych minut inicjatywę na boisku przejęli goście. Zespół z Radomia narzucił swój styl gry i mocnym pressingiem zmuszał gospodarzy do błędów. Zamłynie objęło prowadzenie w 12. minucie - po rzucie rożnym najwyżej do piłki wyskoczył Paweł Chudziński i strzałem głową pokonał Karola Czyża. Kolejna bramka padła w 33. minucie - po błędzie w rozegraniu piłki, futbolówka dotarła do Kamila Oparcika, który pewnie pokonał golkipera Szydłowianki. Pod koniec pierwszej części radomianie mieli jeszcze kilka dogodnych sytuacji, ale szwankowała skuteczność.
W drugiej połowie zgromadzeni kibice zobaczyli zupełnie inny zespół Szydłowianki. Podopieczni Piotra Dejworka wyszli mocno zmobilizowani, nie popełniali błędów i przede wszystkim nie panikowali pod bramką przeciwnika. Raz za razem próbowali oddawać strzały, które albo odbijał Piotr Prasek, albo były niecelne. W 64. minucie drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Dominik Woźniak, dlatego też Zamłynie musiało sobie radzić w dziesiątkę. Grę w przewadze wykorzystali gospodarze - w 72. minucie futbolówkę otrzymał Arkadiusz Siwak i płaskim strzałem z szesnastki pokonał Praska. Do samego końca Szydłowianka napierała, ale ostatecznie nie zdobyła już gola i tym samym trzy punkty pojechały do Radomia.
- W dzisiejszym meczu przeszkadzał trochę wiatr, ale to nie wiatr spowodował, że przegraliśmy. Popełniliśmy dwa proste błędy indywidualne - najpierw źle kryliśmy przy rzucie rożnym, potem zdarzyła się pomyłka przy rozegraniu piłki. W przerwie na spokojnie porozmawialiśmy, nie poddaliśmy się, moi zawodnicy wykrzesali z siebie tyle, ile mogli. Nie możemy jednak popełniać takich błędów technicznych, zwłaszcza pod bramką przeciwnika. Dziękuję chłopakom za walkę i determinację. Druga połowa napawa optymizmem - mówił Piotr Dejworek, trener Szydłowianki Szydłowiec.
- Po trzech meczach chcieliśmy się przełamać i to nam się dzisiaj udało. Pierwsza połowa zdecydowanie pod nasze dyktando, Szydłowianka nie miała żadnej sytuacji. W drugiej części ta czerwona kartka zmieniła oblicze meczu, oddaliśmy wtedy pole gry Szydłowiance, ale na szczęście nie skończyło się to dla nas przykrymi konsekwencjami - skomentował Marcin Sikorski, szkoleniowiec Zamłynia Radom.
W następnej kolejce Zamłynie zagra przed własną publicznością z Zawiszą Sienno, a Szydłowianka na wyjeździe zmierzy się z Energią Kozienice.
Szydłowianka Szydłowiec - Zamłynie Radom 1:2 (0:2)
Arkadiusz Siwak 72 - Paweł Chudziński 12, Kamil Oparcik 33.
Szydłowianka: Czyż - Sadza (81 Kobel), Śledź, Pawelec, Łęcki, Siwak, Bednarek, Pakholok, Wiaderek, Smorongiewicz, Czarnecki (61 Winter).
Zamłynie: Prasek - Szary, Jopek, Chudziński, Woźniak, Bawor, Grygiel, Oparcik, Midziołek, Barzyński (75 Kubica), Szubiński.
Sędziował: Tomasz Ksyta.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?