Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

[ZDJĘCIA] Cerrad Czarni Radom powalczyli na wyjeździe z bardzo silną Stocznią. Poza pierwszym setem nie mogą się wstydzić swojej gry

SzS
Fragment meczu w Szczecinie
Fragment meczu w Szczecinie Andrzej Szkocki
Siatkarze Cerradu Czarnych Radom powalczyli w Szczecinie z miejscową stocznią. Nie licząc pierwszego seta, w kolejnych radomscy zawodnicy pokazali się z bardzo dobrej strony. Ostatecznie Stocznia wygrała 3:1.

Stocznia Szczecin - Cerrad Czarni Radom 3:1 (25:15, 25:23, 22:25, 25:23)

Stocznia: Żygadło, Kaziyski, Gałązka, Kurek, Hoag, van de Voorde, Wika (libero), Rossard (libero) oraz Penchev.
Cerrad Czarni: Vincić, Żaliński, Huner, Żygałow, Fornal, Pajenk, Ruciak (libero) oraz Filip, Giger, Kwasowski.

Radomski zespół miał okazję zagrać z niezwykle silnym przeciwnikiem, naszpikowanym znanymi siatkarzami. Nie zagrał libero szczecińskiej ekipy, Adrian Mihułka. Po stronie gospodarzy wystąpiło kilka gwiazd. Bartosz Kurek, Łukasz Żygadło, Marcin Wika, Matej Kazijski, Jednak do meczu to Czarni przystępowali jako wicelider. Nasz zespół wygrał sześć spotkań i doznał tylko jednej porażki. Stocznia przed tym spotkaniem zajmowała piątą lokatę w PlusLidze.

Od pierwszych minut lepiej to spotkanie zaczęli gospodarze (8:3), a chwilę później (11:6). Ciężko było bronić radomianom mocne ataki szczecinian i zrobiło się już 18:10. Takiej straty nie udało się już odrobić. Stocznia zagrała w tej partii wyśmienicie.

O wiele lepiej Cerrad Czarni Radom zaczęli drugi set, ale tylko do stanu 4:4. Potem trzy punkty z rzędu zdobyli szczecinianie. Nasi gracze jeszcze poderwali się do walki, nie dali rywalowi odjechać i doprowadzili do remisu 9:9, a chwilę później wyszli na prowadzenie 13:11. Kolejne akcje to wyrównana walka, punkt za punkt. Dopiero w końcówce Stocznia wyszła na prowadzenie 22:20 i trener Robert Prygiel musiał wziąć czas, aby zatrzymać i wybić z rytmu miejscowych. Niestety, ale końcówka należała do gospodarzy i to oni nieznacznie wygrali drugą partię.

Także trzecią odsłonę lepiej zaczęli "Wojskowi" od stanu 0:1, ale szybko gospodarze wyszli na proadzenie 3:2. Nasi gracze nie mogli sobie poradzić z atakiem Nicolasa Hoaga. Stocznia grała jak nakręcona i odskoczyła na pięć punktów (10:5), ale gracze z Radomia nie poddali się i ambitnie niwelowali tą stratę. Doprowadzili do stanu 14:13. Emocje sięgały zenitu już do samego końca seta. Czarni wypracowali sobie trzypunktową przewagę i mieli piłkę setową (24:21). Potrzebna była wideo-weryfikacja przy ostatniej piłce, ale ostatecznie radomianie wygrali tego seta.

Zacięty początek czwartej odsłony tego pojedynku, wskazywał, że zespół z Radomia będzie bić się do samego końca i nie odda łatwo punktów. Wynik długo oscylował wokół remisu, trwała walka punkt za punkt, a sporo akcji było na rewelacyjnym poziomie. Dopiero przy stanie 15:13 Stocznia odskoczyła na dwa "oczka", ale Cerrad Czarni wyszli zaraz na prowadzenie 16:15. Humory dopisywały zawodnikom z Radomia, ale tylko do stanu 23:21. Michał Filip zmniejszył rozmiary, ale w kolejnej akcji skutecznie zaatakował Bartosz Kurek (24:22). W kolejnej akcji ten sam, utytułowany kadrowicz zakończył ten mecz.
Cerrad Czarni przegrali, ale poza pierwszym setem nie mogą mieć powodów do wstydu.

Robert Prygiel, trener Cerradu Czarnych: - Pierwszego seta w ogóle nie graliśmy. Był zbyt duży respekt do zawodników ze Szczecina. W drugim secie sędzia wymyśla dziwną, niewytłumaczalną akcję, po której tracimy trzy punkty. Trzeci set zaczęliśmy słabo. Dużo dali zmiennicy. W czwartym secie dała znać o sobie indywidualność Bartka Kurka. Szkoda, bo niewiele brakowało, aby doprowadzić do tie breaku, bo w piątym secie mogło być różnie. Musimy jak najszybciej zapomnieć o tej porażce. Zapraszamy już teraz fanów na nasz najbliższy mecz.

- Za wyjątkiem pierwszego seta mecz z naszym udziałem mógł się podobać. Zabrakło nam trochę, kilka piłek. Taki jest sport. Trzeba nastawić się dobrze na Będzin i wygrać ten mecz - powiedział po meczu Kamil Kwasowski, zawodnik radomskiej drużyny.

W piątek, 23 listopada Cerrad Czarni Radom zagrają u siebie z ostatnim w tabeli MKS Będzin.

POLECAMY RÓWNIEŻ:
[tabela]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie