Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

(ZDJĘCIA) Hydrotruck Radom pokonał warszawską Legię

SzS
Hydrotruck grał z Legią
Hydrotruck grał z Legią Sylwester Szymczak
W piątkowy wieczór, w meczu Energa Basket Ligi, Hydrotruck Radom zmierzył się ze stołeczną Legią. Radomski zespół mając 15 punktów przewagi, roztrwonił ją w ostatniej kwarcie i emocjonująco było do ostatnich minut.

Hydrotruck Radom - Legia Warszawa 79:76 (19:8, 17:23, 22:12, 21:33)

HydroTruck: Lindbom 23 (5), Trotter 17 (3), Camphor 13 (1), Piechowicz 11 (3), Mielczarek 3 oraz Bogucki 9, Zegzuła 3 (1), Wall 0, Lewandowski 0, Wątroba 0

Legia: Dukes 22 (6), Michalak 16, Pinder 14 (1), Nizioł 13 (3), Konopatzky 5, Linowski 2, Milovanović 2, Kowalczyk 2, Nowerski 0.

W tym sezonie Hydrotruck wygrał już z Legią w Warszawie i teraz również nasz zespół był faworytem. Obie ekipy zmierzą się ze sobą jeszcze raz. 13 lutego, w czwartek zagrają w pierwszej rundzie Suzuki Pucharu Polski.

Słaby poczatek w wykonaniu obu zespołów. Przez cztery minuty tylko Carl Lindbom trafi z dystansu, a poza jednym trafieniem, obie ekipy zmarnowały sporo czytych okazji rzutowych. Na szczęście szybciej z tego letargu przebudzili się zawodnicy Hydrotrucku i już po pięciu minutach było 8:2. W ósmej minucie po trójce Roda Camphora było już 14:5, a za moment trafinie z dystansu dołożył Marcin Piechowicz, który w ostatnich pojedynkach zupełnie sie zablokował przy rzutach zza łuku. Legia z kolei tylko w pierwszej kwarcie zaliczyła aż siedem strat.
Radomski zespół prowadził 21:8 i przebudziła się też Legia, która doprowadziła do stanu 23:19. Trzy minuty przed końcem drugiej kwarty było 27:26 i w waznym momencie z dystansu trafili Lindbom i Zegzuła. Ostatecznie gospodarze schodzili na przerwę z przewagą pięciu punktów.

Drugą kwartę dobrze zaczął radomski zespół, który nieźle radził sobie z obroną Legii. Hydrotruck szybko odskoczył na 12 "oczek", a w 28 minucie było już 57:41.
Ostatnia kwartę Hydrotruck rozpoczynał z przewagą 15 punktów. Mimo sporej straty Legia się nie poddała. Zdobyła 17 kolejnych punktów. Po trzech minutach gry było już tylko 60:57. Adrian Bogucki "spadł" za piąty faul. Kiedy doszło do remisu 60:60, Lindbom przełamał nieskuteczność miejscowych i trafił "trójkę". Kolejną dołożył Trotter i zrobiło się 66:60. Emocji było bardzo dużo i Legia wyszła na pierwsze prowadzenie w 37 minucie (66:67). Zresztą Trotter dołożył jeszcze dwukrotnie z dystansu i na 80 sekund przed końcem było 74:70. Na 18 sekund przed końcem Artur Mielczarek stracił piłkę, a Dukes trafił z dystansu (76:74). W kolejnej akcji faulowany Mielczarek trafił jeden rzut osobisty i przy stanie 77:74 Legia miała 13 sekund na skuteczne rozegranie akcji. Na szczęście w tej akcji Michalak nie trafił. Jeszcze na koniec Camphor trafił osobiste i Hydrotruck dowiózł zwycięstwo.

Robert Witka, trener Hydrotrucku: – Był to dla nas bardzo ważny mecz. Widać to było po początku spotkania. Obrona była wtedy na zadowalającym poziomie. Zawodnicy realizowali założenia. W trzeciej kwarcie zbudowaliśmy taki dobry rytm, ale w czwartej wszystko się posypało. Zrobiliśmy wszystko odwrotnie do tego niż się przygotowaliśmy. Z plus 17, goście doprowadzili do remisu, ale wtedy bardzo dobre akcje zagrał Obie Trotter. Zresztą całą drużyna zagrała wówczas z ogromnym zaangażowaniem i to mnie cieszy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie