Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

(ZDJĘCIA) Koszykarze Hydrotruck Radom mają pierwsze zwycięstwo!!! Wygrali ze Stalą Ostrów Wielkopolski

SzS
Carl Lindbom zawodnik Hydrotrucku.
Carl Lindbom zawodnik Hydrotrucku. Joanna Gołabek
w meczu trzeciej kolejki koszykarskiej ekstraklasy, Hydrotruck Radom grał ze Stalą Ostrów Wielkopolski. Goście jeszcze w ostatniej kwarcie prowadzili różnicą 11, a mimo to ekipa z Radomia potrafiła odwrócić losy meczu. Po bardzo emocjonującej końcówce odniósł pierwsze zwycięstwo z rzędu!

Hydrotruck Radom - Slam Stal Ostrów Wielkopolski 80:74 (24:16, 13:18, 14:28, 29:12)

Hydrotruck: Lindbom 17 (4), Bogucki 14, Piechowicz 14 (3), Camphor 13 (1), Trotter 11 (1), Zalewski 4, Wall 3 (1), Odigie 2, Wątroba 2, Zegzuła 0.

Stal Ostrów Wlkp: Threatt 15 (2), Mokros 11 (1), Dambrauskas 11 (1), Garbacz 10 (3), Żołnierewicz 9 (1), Jevtović, Szymkiewicz 8 (1), Gates 2.

Naprzeciw siebie stanęły dwie drużyny, które w pierwszych dwóch kolejkach zanotowały dwie porażki. Radomska drużyna zagrała bez kontuzjowanego Artura Mielczarka. W radomskim zespole pojawił się Jakub Zalewski, który ostatnio grał w rezerwach, a jeszcze w barwach Rosy grał wiele lat.

Goście zaczęli od prowadzenia 0:3, ale już chwilę później radomianie wyszli na prowadzenie 6:5. Zespół Hydrotrucku dobrze bronił i pierwszą kwartę wygrał różnicą ośmiu punktów.

Stal zerwała się do ataków od pierwszych minut drugiej kwarty i po 15 minutach było już 29:30. Goście zdobyli osiem punktów z rzędu. W ważnym momencie zapunktował Marcin Piechowicz, a za moment trójkę trafił Obie Trotter. Za moment zrobiło się 36:30. Ostatecznie radomska ekipa schodziła na przerwę z przewagą trzech punktów.

Od serii błędów nasz zespół rozpoczął trzecią kwartę. Nasi gracze nie potrafili wykorzystać kilku dobrych okazji. Przez pięć minut Hydrotruck zdobył ledwie dwa punkty i zrobiło się 39:48. Drużynie udało się przerwać kryzys i Hydrotruck doprowadził do stanu 47:52. Końcówka trzeciej kwarty ponownie należała do gości.

Przed ostatnią kwartą Hydrotruck miał już 11 punktów mniej od gości. Mimo, że zespół miał w zbiórkach sporą przewagę, to nie przekładało się to na punkty.
Niespełna pięć minut przed końcem ważną akcję 3+1 zaliczył Marcin Piechowicz i zrobiło się 61:65. Niestety w kolejnej akcji w podobnej akcji (3+1) punkty zdobył pochodzący z Radomia Jakub Garbacz. "Trójkę" dołożył Lindbom i zrobło się 66:69. Emocji w końcówce było bardzo dużo, ale to Stal zakończyła skutecznie kolejne dwie akcje i na 2,5 minuty przed końcem miała przewagę siedmiu punktów. Ważne dwie akcje zakończył punktami Adrian Bogucki i gospodarze wrócili do gry (70:73). Udało się szybka kontrę zakończyć wsadem do kosza, Camphorowi i było 72:73. Cała hala głośnym dopingiem zagrzewała drużynę do walki, a Obie Trotter trafił z dystansu. 75:73 Hydrotuck prowadził na 41 sekund przed końcem, a Żołnierewicz trafił tylko jeden osobisty.
Rod Camphor na 20 sekund przed końcem trafił z półdystansu i jeszcze był faulowany. Dołożył punkt z rzutu wolnego, a w kolejnej akcji ważną zbiórkę zaliczył Zalewski i Hydrotruck wygrał pierwszy mecz w tym sezonie!

W następnej kolejce, w niedzielę, 20 października o godzinie 16 Hydrotruck zagra z Polskim Cukrem w Toruniu.

Powiedzieli po meczu:

Jacek Winnicki, trener Stali: - Gratulacje dla zespołu z Radomia, bo wygrał zasłużenie. Ja mogę tylko przeprosić naszych kibiców, że nie potrafimy wygrać kolejnego meczu.

- Wypuściliśmy z rąk bardzo cenne zwycięstwo. Gratulacje należą się gospodarzom za determinację - powiedział Jarosław Mokros, zawodnik Stali.

Robert Witka, trener Hydrotrucku: - Szalony mecz po drobrych pierwszych minutach, potem straciliśmy swój rytm. Nasza gra była ciężka, ale zareagowaliśmy najlepiej jak się dało. Zespół nie spuścił głów, wierzyli w zwycięstwo. Dużą energię dali nam wsparcie, bo w ważnym momencie bardzo nam pomogli. Popełniliśmy za dużo strat, ale przy końcowym wyniku można to zaakceptować. Chcę dodać, że niektórzy gracze zagrali z kontuzjami na silnych lekach przeciwbólowych. Szacunek dla nich za to.

Carl Lindom, zawodnik Hydrotrucku: - To był rzeczywiście szalony mecz. Pokazaliśmy w nim charakter. Po trzeciej kwarcie, w której nic nam nie wychodziło, ale przyszła czwarta kwarta i zagraliśmy w niej tak, jakbyśmy chcieli grać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie