Pierwsza połowa spotkania była dość wyrównana. Na początku meczu więcej sytuacji podbramkowych mieli gospodarze - groźnie z rzutu wolnego uderzał Sebastian Wichucki, dobrą okazję miał też Dawid Fajdek, ale dobrze w bramce Orła spisywał się Sebastian Przytuła. W 22. minucie Oronka strzeliła gola - uderzył Krzysztof Banaszkiewicz, piłkę do siatki wepchnął Cezary Bursa, ale skrzydłowy Oronki był na pozycji spalonej i bramka słusznie nie została uznana. To podrażniło ekipę Rafała Stąpóra, która z każdą kolejną minutą coraz groźniej atakowała bramkę Wiktora Grzyba. Mimo ogromnej przewagi Orła tuż przed końcem pierwszej odsłony spotkania na prowadzenie wyszli podopieczni Daniela Grymuły. Zespołową akcję wykończył Bursa, który co prawda najpierw trafił w słupek, ale szybko wystartował do odbitej piłki i za drugim razem celnym strzałem wpakował ją do siatki.
Trener Orła zareagował bardzo szybko i już po przerwie dokonał czterech zmian. W 59. minucie wprowadzony na boisko Grzegorz Dziurzyński mógł doprowadzić do wyrównania, ale futbolówka po jego strzale z szesnastki o milimetry minęła słupek bramki Grzyba. Goście atakowali, ale nic konkretnego z tego nie wynikało. Podobnie kończyły się kontry Oronki. Ostatecznie jednak gospodarze zdołali dzięki dobrej grze w defensywie utrzymać wynik i wywalczyć niespodziewany awans do półfinału Mirax Pucharu Polski!
- Przyjechaliśmy do Orońska, żeby wygrać i awansować do półfinału Mirax Pucharu Polski. Puchary rządzą się jednak swoimi prawami, Oronka w pierwszej połowie miała więcej sytuacji i jedną z nich wykorzystała. My w drugiej odsłonie meczu próbowaliśmy odwrócić losy spotkania, ale nie udało nam się to. Po raz kolejny dostaliśmy nauczkę, że bez walki i na stojąco nie da się wygrać z nikim. Mam wrażenie, że moi chłopcy do końca tego jeszcze nie zrozumieli. Szkoda straconej szansy, myślę, że w przyszłym sezonie będziemy znów walczyć o półfinał, a może nawet i o finał - powiedział Rafał Stąpór, trener Orła Wierzbica.
- Jestem bardzo dumny ze swoich zawodników. Z rundy na rundę z trudem zbieramy skład, na ławce siedzi kierownik drużyny, ale mimo to piszemy historię i jesteśmy w półfinale. Szkoda tylko, że nasza przygoda w pucharze odbija się na lidze, bo mamy wąską kadrę, ale coś za coś. Nie żałujemy jednak, szkoda byłoby teraz odpaść. Orzeł pokazał w dzisiejszym spotkaniu, że jest dobrą drużyną. Zagraliśmy dobrze w defensywie i dzięki temu jesteśmy w półfinale. Czekamy na losowanie, nie mamy wymarzonego rywala, z każdym podejmiemy rękawicę, bo do finału jest już tylko jeden krok - mówił Daniel Grymuła, grający szkoleniowiec Oronki Orońsko.
Oronka swojego rywala pozna w najbliższy poniedziałek. Losowanie odbędzie się o godzinie 10 w siedzibie Radomskiego Związku Piłki Nożnej. Mecze półfinałowe zostaną rozegrane w środę, 9 października.
Oronka Orońsko - Orzeł Wierzbica 1:0 (1:0)
Cezary Bursa 45.
Oronka: Grzyb - Pietralski, Szczygłowski, Grymuła, Suligowski, Burusa, Trojanowski, Wyrwiński, Wichucki, Banaszkiewicz, Fajdek (62 Czerepak).
Orzeł: Przytuła - Stąpór (46' Dziurzyński), Czubak (46 Kosela), Czarnecki (46 Różański), Miałkowski (68 Warda), Jaworski, P. Ankurowski, Jarząbek, B. Ankurowski (46 Spadło), Minda (76 Więczasek), Szczepanik.
Sędziował: Maciej Posuniak.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?