Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żeby zarejestrować się jako bezrobotny, trzeba mieć anielską cierpliwość

/jp/
Januszowi Sałkowi rejestracja w pośredniaku zajęła trzy dni.
Januszowi Sałkowi rejestracja w pośredniaku zajęła trzy dni.
Aby dopełnić formalności czekają w ogonku do okienka 5 i więcej godzin.

Już od 4 rano przed radomskim pośredniakiem ustawia się kolejka osób chcących zarejestrować się na liście bezrobotnych

Pierwsi bezrobotni pojawiają się już o 4 rano, około godziny 6 stoi już 20-30 osób. Gdy otworzą się drzwi urzędu kolejkowicze ruszają do automatów wydających numerki. Szczęśliwy posiadacz numerka ma wyznaczoną godzinę spotkania z pracownikiem urzędu. Największe tłumy są w pierwszych dniach każdego miesiąca.

Wczoraj osoby, którym udało się odebrać numerek przed godziną 8 dostali się do urzędnika po godzinie 12. Często bezrobotnych czeka jeszcze jedna niemiła niespodzianka - w przypadku braku jakiegoś dokumentu muszą ustawić się w kolejce jeszcze raz.

- Na rejestrację straciłem praktycznie trzy dni. Pierwszego dnia zabrakło numerków, drugiego okazało się, że nie mam jednego zaświadczenia, musiałem więc przyjść trzeciego dnia - mówi Janusz Sałek, radomski bezrobotny.

- Przecież to jest oczywiste, że nie można wydać decyzji administracyjnej, jeśli brakuje dokumentów - mówi Józef Bakuła, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu.

Dziwi się, że ludzie stają w kolejce jeszcze przed świtem. - Nie pamiętam takiej sytuacji, aby bezrobotny, który przyszedł do urzędu w konkretnym dniu nie był tego dnia obsłużony. Numerki numerkami, ale jeśli są duże zatory, bezrobotni kierowani są do dodatkowo wyznaczonych pracowników - czasami nawet dwudziestu. Rejestrujemy 160-170 osób, w rekordowym dniu zarejestrowaliśmy nawet 263 bezrobotnych - mówi Józef Bakuła.

Ludzie czekający w kolejce do rejestracji przyznają, że czasami pojawia się pracownik, który zbiera od większej ilości osób dokumenty i wtedy rejestracja trwa bardzo szybko. Ale - zdaniem kolejkowiczów - dotyczy to wyłącznie osób bez zasiłku. Bezrobotni starający się o świadczenie muszą "odstać swoje".
Nie brakuje krytycznych głosów na temat organizacji pracy, przerw śniadaniowych dla pracowników, długiego czasu obsługiwania każdego klienta.

Dyrektor Bakuła przyznaje, że system numerkowy wydłużył czas obsługi jednego bezrobotnego. - W zimowych miesiącach tradycyjnie jest problem z dużą ilością osób rejestrujących się w urzędzie. Sytuacja zacznie się poprawiać już w marcu - mówi dyrektor radomskiego "pośredniaka".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie