Zespół Fisz Emade Tworzywo zagrał koncert w Kozienicach. To była prawdziwa uczta dla koneserów. Zobacz zdjęcia

Grupa braci Waglewskich od 20 lat zaskakuje i zachwyca fanów dobrej muzyki. Fisz i Emade muzycznie wędrują wokół szeroko pojętej muzyki hip-hopowej; zaglądają do jazzu i funku; odważnie eksperymentują. Nie boją się zarówno trudnych tekstów, kontrowersyjnych tematów, jak i niecodziennych brzmień. Przez krytyków i fanów zaliczani są do najważniejszych twórców polskiego hip hopu, co potwierdzają nagrody, nominacje, złote i platynowe płyty.

Do Kozienic zespół zawitał w składzie: Bartosz Fisz Waglewski – wokal, Piotr Emade Waglewski – perkusja, Michał Sobolewski – gitara i klawisze, Mariusz Obijalski – klawisze, Marcin Pendowski – gitara basowa. Panowie przyjechali ze swoim najnowszym materiałem z płyty „Ballady i romanse”, wydanej w 2021 roku. To muzyczny, pełen sentymentów powrót do lat 90. Czasów, gdy hip hop i muzyka elektroniczna intensywnie się rozwijały. Tę nostalgię, ale też krytykę, przepełniony ironią czy wręcz goryczą, doskonale słychać w tym materiale.

W Kozienickim Domu Kultury usłyszeliśmy kilka utworów z tego wydawnictwa, jak „Muzyka jest o nas”, „Za mało czasu” czy „Spektrum barw”. Gratką dla fanów były też starsze kawałki, jak chociażby kultowy „Polepiony” z pierwszej solowej płyty Fisza czy „30 cm” z drugiego albumu „na wylot”. Przypomnijmy, że obydwa te wydawnictwa były nominowane do Fryderyków. Były też kompozycje z innych płyt, jak chociażby „Radar” czy „Mamut”.

To było dziewięćdziesiąt minut kapitalnej muzyki, przeplatanej długimi solówkami na kolejnych instrumentach czy mocną grą świateł, nierzadko niemal stroboskopowych. Nastrojowo, hipnotyzująco, chwilami psychodelicznie. Artyści zostali bardzo gorąco przyjęci w Kozienicach, a owacje na stojąco trwały kilka minut. Oczywiście nie obyło się bez bisu, a na finał wybrzmiało „Ok Boomer”.