Zima powoli odchodzi, ale bezdomni wciąż potrzebują pomocy

Gdzie zgłosić?

Gdzie zgłosić?

Z danych Wojewody Mazowieckiego wynika, że na terenie województwa mazowieckiego liczba bezdomnych wynosi około 5 tysięcy z czego około 2/3 przebywa w Warszawie. Szacuje się, że na terenie Radomia takich osób stacjonuje około 200. O tym gdzie bezdomni chronią się w mroźne dni radomianie najczęściej informują strażników miejskich, dzwoniąc pod numer 986. Takie informacje można bezpośrednio przekazywać także streetworkerom dzwoniąc pod numery 532316058 i 532316029. Oni dotrą do potrzebujących i postarają się pomóc.

Pomoc bezdomnym
Od stycznia w Radomiu funkcjonuje pilotażowy program wychodzenia z bezdomności - streetworking. To innowacyjna forma pracy socjalnej w środowisku klienta, w tym przypadku bezdomnego. Czterech streetworkerów odwiedza miejsca, gdzie przebywać mogą pozbawieni dachu nad głową. Pilotażowy projekt zrealizują wspólnie Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej i "Caritas" Diecezji Radomskiej. Pieniądze na ten cel pochodzą z Europejskiego Funduszu Społecznego. Program będzie prowadzony do końca sierpnia 2013 roku i ma pomóc bezdomnym przebywającym na terenie naszego miasta wrócić do społeczeństwa.

Tych na terenie województwa mazowieckiego przebywa około 5 tysięcy. Radomscy streetworkerzy i strażnicy miejscy od styczna tworzą mapę miejsc w naszym mieście, gdzie najczęściej stacjonują bezdomni.

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej szacuje, że na terenie naszego miasta może przebywać do 200 osób bez dachu nad głową. Czworo radomskich streetworkerów, czyli osób pomagających bezdomnym przetrwać zimę, dzięki codziennym patrolom, współpracy ze strażą miejską, (radomianie najczęściej strażnikom zgłaszają miejsce pobytu bezdomnych) opracowują tak zwaną mapę miejsc pobytu bezdomnych.

- Ustaliliśmy trzy takie miejsca. To budka przy ulicy Górniczej, stara garbarnia przy Wierzbickiej i punkt przy Warszawskiej. Przebywa tam niekiedy nawet kilku bezdomnych - mówi Piotr Stępień, rzecznik Straży Miejskiej w Radomiu.

To właśnie w styczniu na terenie starej garbarni strażnicy i streetworkerzy znaleźli mężczyznę w dramatycznym stanie zdrowia. Ten bezdomny trafił do szpitala. Inni, zdrowi często przewożeni są do noclegowni, ale na taką pomoc muszą wyrazić zgodę.

- Naszym zadaniem jest przekonanie bezdomnych by zgłaszali się po pomoc i informowanie, gdzie mogą ją uzyskać. Nikogo nie możemy zmusić do przyjęcia pomocy. Często w grę wchodzi nałóg alkoholowy - zaznaczają streetworkerzy.

W pierwszym miesiącu swojej pracy grupa dotarła do 14 bezdomnych. Trzech z nich udało się skierować do noclegowni. W lutym i pierwszych dniach marca statystyka utrzymała się na podobnym poziomie. Pomocni są radomianie, to oni coraz chętniej zgłaszają miejsce pobytu bezdomnych służbom i streetworkerom.

- Kilka dni temu, gdy był duży mróz jedna z osób poinformowała nas o mężczyźnie przebywającym na śniegu w centrum miasta. Na miejscu okazało się, że pan ma ponad 4 promile alkoholu w wydychanym powietrzu i jest dokładnie wyziębiony. Nie kontaktował, został przewieziony do szpitala - opowiada Piotr Stępień.

Końcówka zimy może być najgroźniejsza dla bezdomnych. O tym co roku przekonuje się ksiądz Robert Kowalski, zastępca dyrektora "Caritas" Diecezji Radomskiej.

- Wszystkim wydaje się, że już prawie wiosna, bo w dzień temperatury są na plusie i ostre słońce, ale w nocy duży mróz. Bezdomni narażeni są na przemarznięcie, nawet odmrożenia. Często są zbyt lekko ubrani, a w tym roku do naszego magazynu trafiło znacznie mniej ciepłej odzieży niż w latach ubiegłych - mówi ksiądz Kowalski.

Ubrania wciąż można przynosić do magazynu przy ulicy Kościelnej 5, od poniedziałku do piątku. Powinny być czyste i w dobrym stanie, nadającym się do dalszego użytku. Bezdomni tej zimy chętnie korzystają z gorącego posiłku przygotowywanego przez jadłodajnię "Caritas". Codziennie wydawanych jest tu 350 porcji gorącej zupy.