Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zimowe awarie na kolei. Opóźnione pociągi, zdenerwowani pasażerowie

/Sok/
_Cierpliwie czekamy na nasz pociąg. Skład do Lublina jest opóźniony już godzinę - mówił Roman Pniewski, który na dworcu w Radomiu czekał na pociąg z córką Julią.
_Cierpliwie czekamy na nasz pociąg. Skład do Lublina jest opóźniony już godzinę - mówił Roman Pniewski, który na dworcu w Radomiu czekał na pociąg z córką Julią. Łukasz Wójcik
Większość pociągów jadących z Radomia w kierunku Skarżyska - Kamiennej, a także jadące w drugą stronę, miały we wtorek poważne opóźnienia. Pasażerowie czekający na dworcu w Radomiu nie kryli rozżalenia.

- Co mam robić? Na autobus nie pójdę, bo i tak szybciej do Lublina nie dojadę, a bilet na pociąg mam już wykupiony. Muszę czekać- mówił pan Piotr, który z torbą podróżną czekał na przyjazd pociągu.

ZERWANE DRUTY

Awarie dały sobie znać już w poniedziałek, późnym wieczorem. Z każą upływającą godziną już było tylko gorzej: marznąca mżawka tworzyła na liniach energetycznych grubą warstwę lodu. Druty zrywały się, tworzyły się spięcia. Usterki linii energetycznych sprawiały, że lokomotywy zatrzymywały się w polu.

- Oblodzenia trakcji elektrycznych są w tej chwili naprawdę olbrzymim problemem. Jakby tego było mało sam węzeł kolejowy Skarżyska - Kamiennej nie miał przez kilka godzin wystarczającego napięcia w pięciu liniach energetycznych. W takiej sytuacji trudno nam było regulować ruch pociągów - tłumaczył zamieszanie Piotr Małek, dyrektor do spraw eksploatacyjnych Zakładu Linii Kolejowych w Skarżysku - Kamiennej.

Nad ranem we wtorek wciąż nie było lepiej. Gdy dotarliśmy na radomski dworzec kolejowy, zastaliśmy sporą grupę podróżnych czekających na swoje pociągi.

- Jest opóźnienie naszego pociągu do Lublina i to duże, bo godzinne. Nie mamy wyjścia, czekamy. Innego rozwiązania nie ma, bo dojazd autobusem nie wchodzi w rachubę. Oby tylko skończyło się na godzinnym opóźnieniu - mówił Roman Pniewski, który w Radomiu odprowadzał na dworzec swoją córkę Julię

Mimo zniecierpliwienia pasażerowie dość wyrozumiale podchodzili do opóźnień.

- W każdej chwili pasażer może oddać bilet, jeśli pociąg jest opóźniony. Do tej pory nie mieliśmy żadnego zwrotu biletów - mówiły panie pracujące w kasach radomskiego dworca.

PODMIENIAJĄ LOKOMOTYWY

Opóźnienia dały się szczególne w znaki tym pasażerom, którzy codziennie rano dojeżdżają z Radomia i okolic do pracy w Warszawie.

- Wiedziałam, że mogą być opóźnienia, dlatego by nie spóźnić się do pracy, wyjechałam z Radomia wcześniejszym składem do Warszawy i pojechałam o 4.48. Mimo to i tak pociąg miał opóźnienie, w stolicy byłam o 20 minut później - mówi pani Krystyna dojeżdżająca do pracy w Warszawie.

Jak wyjaśniała Aneta Podgajna, z biura prasowego Kolei Mazowieckich, awarie linii energetycznych spowodowały opóźnienia wszystkich pociągów relacji Radom - Skarżysko i z powrotem.

- Staramy się zamiast elektrowozów podpinać do składów lokomotywy spalinowe, które sprawdzają się w tych warunkach - dodała Aneta Podgajna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie