[galeria_glowna]
Grono radomian skosztowało pączków w czasie imprezy zorganizowanej na deptaku. Ich zadaniem było zjeść pięć pączków w jak najkrótszym czasie. Pierwsze w szranki stanęły panie. Najlepsza okazała się Barbara Kaim, która skończyła jeść z czasem 5 minut 15 sekund.
- Nie jadłam śniadania, więc było mi łatwiej - śmiała się zwyciężczyni.
Jaką przyjęła technikę?- Zamiast jeść wielkimi gryzami, ja po prostu degustowałam kęsy. Pączki bardzo mi smakowały, ale najlepsze i tak robiła moja mama. Były bez udziwnień, po prostu z marmoladą. A że pączki tuczą? Kochanego ciała nigdy nie za wiele. Kiedyś nawet wołali na mnie "pączuszek" - dodała ze śmiechem pani Basia.
Wśród pierwszej tury panów najlepszy był Mariusz Podlaski, z zawodu… cukiernik. Czas - 3.45. - Na warsztatach piekliśmy różne rzeczy, zawsze też podjadaliśmy co nieco - opowiadał tuż po zawodach. - Pączki, które jadłem w konkursie, były wyśmienite.
Potem zawody powtarzano, rozdawano słodkie nagrody, a wszystkiemu przyglądał się Tadeusz Fogiel, z piekarni "Fogiel&Fogiel", która dostarczyła słodkości. Jaki jest sekret najlepszego pączka?
- Trzeba mieć dobre ciasto drożdżowe, a potem smażyć pączki w tłuszczu o odpowiedniej temperaturze. Tłuszcz oczywiście musi być często zmieniany - opowiada Tadeusz Fogiel. - Na Tłusty Czwartek szykujemy 15 tysięcy pączków, ale jeśli zajdzie taka potrzeba, to możemy wyprodukować więcej. Cieszę się, że ludziom smakują nasze wyroby. Kiedyś w lokalnym plebiscycie okazało się nawet, że przebiliśmy Blikle.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?