Przypomnijmy. W lipcu 2006 roku 12-letnia Agatka z Tarnobrzega spędzała z rodzicami niedzielę nad zalewem w Chańczy. Z tatą wypłynęła na wodę kajakiem. W pewnym momencie staranowała ich motorowa łódź. Ojciec został ciężko ranny, dziewczynka zginęła na miejscu. W motorówce była pochodząca z Ukrainy 28-latka i jej 42-letni narzeczony, mieszkaniec Radomia.
Kobiecie śledczy zarzucili, że naruszyła zasady bezpieczeństwa kierując łodzią, choć nie miała do tego uprawnień i spowodowała śmiertelny wypadek. Mężczyznę oskarżyli o to, że udostępnił łódź osobie nieuprawnionej, narażając tym samym kąpiących się ludzi na niebezpieczeństwo.
Proces pary toczył się już raz przed kieleckim Sądem Rejonowym. Kobietę skazano na trzy lata więzienia, jej narzeczonego na półtora roku. Od wyroku odwołali się oskarżony oraz obrońca kobiety. Twierdził, że jego klientka od początku brała winę na siebie, by zdjąć ją z bliskiego sobie człowieka (już w trakcie procesu para wzięła ślub). Sąd Okręgowy uchylił wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia, dlatego proces toczy się od nowa.
Oskarżeni już od kilku rozpraw nie przychodzili do sądu. Mężczyzna od dłuższego czasu ciężko chorował. Teraz do sądu dotarła informacja, że zmarł. W tej sytuacji sędzia Dorota Baran wyłączyła jego sprawę do odrębnego postępowania.
- W związku z zaistniałą sytuacją sprawa dotycząca tego oskarżonego zostanie umorzona - informuje sędzia Marcin Chałoński, rzecznik prasowy kieleckiego Sądu Okręgowego.
Natomiast proces przeciwko kobiecie nadal się toczy. Na następną rozprawę sąd planuje przesłuchanie biegłego z zakresu ruchu wodnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
