Inaczej niż w ubiegłych latach będzie wyglądała organizacja ruchu w okolicy dnia Wszystkich Świętych. Pojawiają się pierwsi niezadowoleni ze zmian.
Ulica Limanowskiego na odcinku od Tytoniowej do Maratońskiej co roku była zamykana dla ruchu nie tylko 1 listopada, ale dwa, trzy dni wcześniej. Już wtedy na jezdni stały stragany ze zniczami i kwiatami. W tym roku będzie inaczej. Limanowskiego będzie zamknięta dla ruchu tylko we Wszystkich Świętych, w pozostałe dni nie będzie żadnych zmian w okolicy cmentarza na Borkach.
BĘDZIE BEZPIECZNIE?
Pojawiły się już pierwsze głosy niezadowolenia.
- Już 31 października każdy idzie sprzątać groby. To kilka tysięcy osób, nie wyobrażam sobie tego, kiedy na ulicy na Limanowskiego będzie otwarty ruch. Będzie co chwila pisk opon i potrącenia. Ulica Limanowskiego należy do ulic, na których prędkość Brzmi okrutnie, ale taki może być bilans, że więcej osób przeprowadzi się na Limanowskiego - czytamy w e-mailu, który otrzymaliśmy od jednego z czytelników.
DODATKOWE PATROLE
Zmiany w okolicy cmentarza to efekt opinii policji. - Każdego roku, kiedy Limanowskiego była zamykana, na ulicy 1905 Roku tworzyły się ogromne korki - tłumaczy Andrzej Lewicki z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu. - Teraz ruch będzie płynny, a my będziemy zapewniać bezpieczeństwo. Dodatkowe patrole w okolicy cmentarzy zostaną skierowane już 29 października - zapewnia.
NIE BĘDZIE STRAGANÓW
Zdaniem niektórych, nowy pomysł nie podoba się części kupców, którzy wzdłuż ulicy Limanowskiego handlowali przez kilka dni, a w tym roku będą tylko przez jeden.
- Gdybym był w miejscu tych ludzi, też by mi się to nie podobało - przyznaje Andrzej Kielski, dyrektor Zakładu Usług Komunalnych, który rozdziela miejsca handlowe przed cmentarzami. - Nowe rozwiązanie ma być bezpieczniejsze, a z bezpieczeństwem się nie dyskutuje - ucina rozmowę.
PRZYJDĄ DO NAS
Zadowoleni są za to kupcy, którzy mają stałe miejsca na chodniku w pobliżu cmentarza. - Ludzi przed dniem Wszystkich Świętych jest sporo, ale w tym roku to święto poprzedzają dni powszednie, więc nie będzie tłumów - przypuszcza Mirosław Pyziak, jeden z kupców, który ma stałe stoisko przed nekropolią. - Ludzie dojadą blisko cmentarza i samochodami i autobusami, będą mieli wygodniej - uważa.
Stali kupcy nie ukrywają, że dzięki temu ludzie przyjdą po kwiaty i znicze właśnie do nich. - My jesteśmy tu cały rok, czy to deszcz, czy zima. Ludzie, którzy mają inne firmy chcą dorabiać tu przez kilka dni naszym kosztem. W tym roku tak nie będzie - tłumaczą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?