Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znaleźli ponad tysiąc pocisków, a to nie koniec! (nowe fakty, zdjęcia)

Piotr KUTKOWSKI [email protected]
Saperzy wydobyli już 1200 pocisków.
Saperzy wydobyli już 1200 pocisków. Łukasz Wójcik
Ogromny arsenał pocisków znaleziono na polu w gminie Grabów nad Pilicą. Na razie wydobyto 1200 sztuk pocisków moździerzowych, ale saperzy wciąż mają jeszcze dużo pracy.
- Zakopywaniem pocisków kierował mój dziadek, saper  – twierdzi Piotr Durko
- Zakopywaniem pocisków kierował mój dziadek, saper – twierdzi Piotr Durko

- Zakopywaniem pocisków kierował mój dziadek, saper - twierdzi Piotr Durko

Niebezpieczne znalezisko zostało odkryte przed kilkoma dniami, kozienicka policja ze względów bezpieczeństwa do tej pory jednak o nim nie informowała. Znajduje się we wsi Broncin, na zdziczałym polu, około 200 metrów od najbliższych zabudowań. Teren został otoczony taśmami, pilnują go kozieniccy policjanci.

- Dyżury pełnione są całodobowo - mówi Patrycja Zaborowska, oficer prasowy kozienickiej policji.

SAPERZY

Na brak pracy nie mogą też narzekać saperzy z jednostki wojskowej w Dęblinie.

- Pracujemy tu codziennie od poniedziałku - mówi chorąży Kamil Książek, dowódca 34 patrolu rozminowania - Do tej pory wydobyliśmy około 1200 granatów moździerzowych, z których zdecydowana większość ma kaliber 82 milimetry.

Były także po dwa granaty 150 i 122 milimetry oraz 14 zapalniki. Spodziewamy się, że pocisków może być jeszcze bardzo dużo, dlatego planujemy pracować jeszcze w poniedziałek. Według niego poszukiwania obejmują głównie miejsca wskazywane przez okolicznych mieszkańców oraz teren w promieniu 25 metrów od już znalezionych pocisków.

- Zdarzało nam się już znajdować składowiska z kilkuset pociskami, ten jednak jest jednak największy - przyznaje Kamil Książek.

TAJEMNICE

Saperzy systematycznie ładują wykopane już pociski i wywożą je na poligon, gdzie są detonowane. Zdaniem chorążego większość z nich była używana przez Armię Czerwoną.

Pola, na których saperzy pracują należą do dwóch osób. Jedną z nich jest Piotr Durko.Jak twierdzi arsenał został zgromadzony zaraz po wojnie przez okolicznych mieszkańców, którzy wracając po wysiedleniu do zniszczonych domostw sami zadbali i oczyszczenie okolicznych pól z pozostawianych tu przez Niemców i Rosjan pocisków i broni.

- Robili to pod kierunkiem mojego dziadka, który w czasie wojny służył jako saper w Armii generała Andersa - przekonuje Piotr Durko - To, co znaleziono składano do głębokich okopów i zakopywano. Wiedzieli o tym właściwie tylko ci, którzy tym się zajmowali. I wiedzą tą raczej się nie chwalili. Przez długie lata zresztą pola te były obsiewane zbożem. Dopiero od kilku lat są nieużytkami.

Tajemnica wydała się teraz, bo właściciele pól planują dokonanie w tych miejscach inwestycji, między innymi wybudowanie ogrodzenia i dużego, głębokiego stawu.

Akcją dowodzi chorąży Kamil Książek.
Akcją dowodzi chorąży Kamil Książek.

Akcją dowodzi chorąży Kamil Książek.

Pociski po wydobyciu są przenoszone do ciężarówki.
Pociski po wydobyciu są przenoszone do ciężarówki.

Pociski po wydobyciu są przenoszone do ciężarówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie