Zniszczona Puszcza Kozienicka. Walka z efektami zeszłorocznego huraganu ciągle trwa

Huragan zniszczył drzewa wszystkich gatunków występujących w Puszczy, w szczególności w drzewostanach najstarszych wiekowo, ale nie ominęła też młodników. - Rozmiar szkód systematycznie zwiększał się, gdyż kolejne wichury powalały powalały drzewa uprzednio uszkodzone w umiarkowany sposób - mówi Artur Mazur.

Ucierpiały również drzewostany objęte ochroną w rezerwatach przyrody oraz strefach ochronnych bociana czarnego. Suma strat gospodarczych i ekologicznych była bardzo wysoka, a najbardziej ucierpiały leśnictwa Adamów i Karpówki, gdzie odnotowano 60% wszystkich wywrotów.

?enablejsapi=1" type="text/html" width="425" height="344" allowfullscreen frameborder="0">

Walka ze skutkami żywiołu była sporym wyzwaniem. W pierwszej kolejności Nadleśnictwo Kozienice musiało udrożnić drogi, co było szczególnie ważne ze względów bezpieczeństwa. Panująca susza sprzyjała bowiem pożarom.

Powołano również specjalny Zespół Kryzysowy, który opracował szczegółowy plan działania: od inwentaryzacji szkód, wprowadzenie zakazu wstępu do lasu, przez ustalenie priorytetów usuwania wyłomów (w dużej mierze zależne od szkodników) po pozyskiwanie wiatrołomów.

Intensywne prace pozyskaniowe trwały do końca ubiegłego roku, a w przypadku Leśnictw Karpówka i Adamów również w pierwszym kwartale 2017 roku. W efekcie pozyskane zostało ponad 52,5 tys. m3 drewna pohuraganowego, które zostało już w całości sprzedane i wywiezione z lasu.

Około 7 tys. m3 drewna z wywrotów i złomów zostało pozostawione w lesie do całkowitego rozkładu, w ramach ochrony bioróżnorodności. W tym ponad 5 tys. m3 na terenie kompleksu "Grądy", a także na terenach rezerwatów przyrody.

– Tak rozległe szkody udało się usunąć bardzo sprawnie dzięki szerokiemu zastosowaniu maszyn wielooperacyjnych - harwesterów i forwarderów. Usuwanie złomów i wywrotów to najtrudniejsze i najbardziej niebezpieczne prace z zakresu pozyskiwania drewna – na szczęście udało się je wykonać, unikając wypadków przy pracy – mówi Artur Mazur.

Kolejnym bardzo ważnym zadaniem było wykonanie odnowień na terenach, gdzie szkody miały charakter wielkogrupowy lub płatowy, czyli wystąpiła tam konieczność całkowitego usunięcia drzewostanów.

Wiosną zostało odnowione 36 ha powierzchni poklęskowych. Na jesień pozostało jeszcze do odnowienia prawie 7 ha takich powierzchni.

Nie jest to całość prac odnowieniowych, gdyż dotyczyły one również tzw. luk drzewostanowych, czyli fragmentów gdzie odnawiano od 0,05 do 0,5 ha. Część z takich terenów została pozostawiona do odnowień naturalnych.

Kolejnym etapem, który potrwa przez kilka najbliższych lat, będą prace pielęgnacyjne służące m.in. ochronie sadzonek przed chwastami i popieraniu docelowych składników przyszłych młodników, ochronie przed szkodnikami owadzimi, patogenami grzybowymi oraz szkodami od zwierzyny łownej. - Poziom szkód w uprawach poklęskowych wskazuje na konieczność zabezpieczenia ich poprzez zagrodzenie części upraw przed zwierzyną - zaznacza Mazur. W Nadleśnictwie Kozienice powstał specjalny Program Zagospodarowania powierzchni poklęskowych, który będzie realizowany przez najbliższe lata.

Pamiętajmy również, że w lipcu 2015 r. wystąpiły w Nadleśnictwie również rozległe szkody huraganowe – ich rozmiar wyniósł powyżej 10 tys. m3 drewna. Zatem w sumie w ciągu dwu ostatnich lat łączny rozmiar uszkodzonych drzewostanów wynosi ponad 70 tys. m3.

Zobacz też: Ratusz w Radomiu (wnętrze-widok z wieży)