Zniszczony plac niedaleko dworca w Radomiu

W ciągu tygodnia niemal każdy centymetr wolnego miejsca zastawiony jest samochodami, które zostawiają tu kierowcy jeżdżący do pracy do Warszawy. Unikają w ten sposób opłat. Wzdłuż ulicy Planty jest Strefa Płatnego Parkowanie Niestrzeżonego a na parkowanie przed dworcem również jest płatne.

- Z jednej strony nie dziwię się, bo pozostawienie samochodu na kilka godzin to spory koszt, ale tu już nie ma ani jednej całej płyty chodnikowej - mówi jeden z mieszkańców Plant. - O trawniku, który tu kiedyś był to nawet nie wspomnę.
Teren rzuca się w oczy przyjezdnym, ponieważ znajduje się tuż przy dworcu. - Dworzec i plac przed nim został pięknie odrestaurowany a to zostało jak jest i wygląda tak już od ponad 10 lat - mówią radomianie.

Mieszkańcy obarczają winą kierowców, którzy notorycznie rozjeżdżają płyty chodnikowe i trawnik. Każdego dnia klienci podjeżdżający do pobliskiej apteki i innych sklepów próbują znaleźć miejsce i nie zważając na przechodniów, parkują gdzie popadnie.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie ze Strażą Miejską. - Owszem, mamy zgłoszenia z tamtego rejonu - przyznaje Piotr Stępień, rzecznik radomskiej straży miejskiej. - Jeśli chodzi o parkowanie na trawniku to możemy podjąć jakieś kroki, natomiast jeśli chodzi o zastawianie chodników to mamy związane ręce, bo brakuje odpowiedniego oznakowania. Chodzi o znak D-52 czyli strefa ruchu, w myśl przepisów o ruchu drogowym bez takich znaków na uliczkach wewnętrznych straż i policja nie mogą działać.

Jak nam się udało ustalić, remontu placu nie będzie. - Chcielibyśmy wyremontować ten plac, ale na razie nie jest to możliwe - wyjaśnia Dariusz Dębski, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu. - Warunkiem wykonania inwestycji jest uporządkowanie spraw własnościowych. Teren ten ma wielu właścicieli. Użytkownikami największej działki są Spółdzielnia Mieszkaniowa Łucznik i osoby prywatne, dwie pozostałe działki również należą do osoby prywatnej.