To wydarzenie miało miejsce w miniony weekend w Książenicach.
Seria nieszczęść
Maciuś z Grodziska Mazowieckiego choruje na tak rzadką chorobę, że nie ma ona jeszcze swojej nazwy. Tę genetyczną chorobę cechuje między innymi deformacja kończyn i agenezja mózgu. Ale to nie koniec, jeszcze przed przyjściem chłopca na świat u jego mamy stwierdzono stwardnienie rozsiane. Stało się to w 2015 roku. Choroba kobiety stopniowo prowadzi do niedowładu, zaburzeń czucia i widzenia. Jej przyczyna do tej pory jest nieznana.
- Czekając na Maciusia, myślałam, że wyczerpałam już limit nieszczęść. Wierzyłam, że mój synek przyjdzie na świat zdrowy, sprawny, a jego przeszłość będzie szczęśliwa, taka, na jaką zasługuje każde dziecko. Niestety, nasze plany wyglądają zupełnie inaczej niż scenariusz, który napisał dla nas los... - tak na stronie internetowej siepomaga.pl pisze pani Magdalena, mama chłopca. Ratunkiem dla Maciusia jest operacja, którą trzeba zrobić prywatnie… W Paley Institute w Warszawie leczy się dzieci z najcięższymi wadami rączek i nóżek. Niestety, wiąże się to z ogromnymi kosztami, mama dwulatka nie jest w stanie sama zebrać pieniędzy.
Aby pomóc we wsparciu leczenia Maciusia, żołnierze grójeckiego batalionu wspólnie z mieszkańcami Książenic i pasjonatami biegania, wzięli udział w biegu charytatywnym „Biegiem Pomagam”, z którego dochód w pełni został przekazany na leczenie chorego 2-latka.
171 tysięcy kilometrów
Każdy zawodnik musiał pokonać w ciągu dwóch godzin jak największą ilość 600-metrowych okrążeń. Każde okrążenie miało znaczenie, bo ich przebiegnięta ilość była zamieniana na złotówki. W biegu wzięło udział siedmiu terytorialsów. Ostatecznie żołnierze pokonali łącznie 171 tysięcy metrów.
Na zakończenie zawodów czek rodzicom chorego chłopca wręczył majora Artur Boruta, zastępca dowódcy 61 batalionu lekkiej piechoty z Grójca, który zapewnił, że za rok ponownie żołnierze włączą się w akcję.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?