W poniedziałek na deptaku zraszacz został ustawiony na mało estetycznym pieńku. Dzień później ustawiono inny, również mało estetyczny. - Dlaczego nie można ustawić w reprezentacyjnej części miasta czegoś ładniejszego - pytają radomianie.
- Stosujemy dwa najtańsze rodzaje zraszaczy, ponieważ są nieświadomie i dość często uszkadzane przez bawiące się wokół nich dzieci - odpowiada Marcin Walasik, rzecznik Zakładu Usług Komunalnych. - Dzieci je uszkadzają, bo próbują zmieniać kierunek strumieni rozpraszanej wody.
Kolejnym argumentem przemawiającym na korzyść obecnych urządzeń są względy ekonomiczne. Wykorzystywane zraszacze nie potrzebują bardzo wysokiego ciśnienia wody, dzięki czemu nie generują jej dużego zużycia, co ma istotne znaczenie z perspektywy ekologicznej i finansowej.
- Zdajemy sobie sprawę, że obecnie ustawiane na deptaku zraszacze nie są zbyt efektowne, dlatego obserwujemy różne rozwiązania w innych miastach i szukamy na rynku ciekawszych i zarazem wytrzymałych urządzeń - wyjaśnia.
Mieszkańcy proszą tez o ustawienie kolejnych zraszaczy w innych częściach miasta. Jednak, jak się dowiedzieliśmy, ich ustawienie nie wszędzie jest możliwe z powodów technicznych. - Muszą być podłączone do sieci hydraulicznej o odpowiednim ciśnieniu - mówi rzecznik. - Poza tym uważamy, że powinny znajdować się wyłącznie w tych rejonach, gdzie przemieszcza się pieszo najwięcej ludzi w porach dnia, kiedy słońce jest dla nich najbardziej dokuczliwe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?