Bartosz Rutkowski, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu:
Ten znak pojawił się tu na początku grudnia i spowodował duże utrudnienia mieszkańcom ulicy Warszawskiej.
(fot. Sz. Wykrota)
Bartosz Rutkowski, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu:
- Znak zakazu zawracania to rozwiązanie tymczasowe. Wkrótce na skrzyżowaniu Warszawskiej i Janiszewskiej ma być zamontowana sygnalizacja świetlna. Miejska Pracowania Urbanistyczna przygotowuje właśnie koncepcję. W przyszłym roku będzie ona prawdopodobnie gotowa.
Ponad kilometr muszą nadrabiać mieszkańcy i przedsiębiorcy z ulicy Warszawskiej przy rondzie Narodowych Sił Zbrojnych, by dostać się do swoich domów i firm. Wszystko przez znak zakazu zawracania, który pojawił się na początku grudnia przy skrzyżowaniu z ulicą Janiszewską.
- Zawsze zawracaliśmy przy Janiszewskiej i wszystko było w porządku - żalą się mieszkańcy. - Nie było tam żadnych groźnych stłuczek czy wypadków, bo był osobny pas do lewoskrętu a teraz nagle postawili zakaz.
NADRABIAJĄ DROGI
Znak pojawił się 1 grudnia. Jakież było zdziwienie mieszkańców ulicy Warszawskiej, kiedy okazało się, że nie mogą zawrócić tam gdzie zawsze i muszą przejechać dodatkowe kilkaset metrów.
- Teraz, żeby dojechać do domu i firmy od strony Radomia muszę jechać aż do świateł na Firleju - denerwuje się Grzegorz Soból. - Tracę czas i pieniądze, bo paliwo też drożeje. Mieszkańcy twierdzą, że są dyskryminowani przez drogowców.
- I tak musieliśmy jeździć naokoło a to, co teraz zrobili to już kompletny bezsens - rozkładają ręce. - Jeśli uważają, że tam jest niebezpiecznie to niech nam tu lewoskręt zrobią.
DUŻY RUCH DO FIRM
Przy rondzie znajduje się kilka firm. Między innymi firma transportowa, serwis i duży komis samochodowy. Do każdej z firm dziennie podjeżdża wielu klientów.
- Teraz i oni muszą nadrabiać drogi - tłumaczy Zenon Kaczmarczyk, właściciel firmy transportowej. - Mam tu serwis i duże samochody mają problem z zawróceniem przy Firleju, bo jest tam za mało miejsca.
Jak szacują przedsiębiorcy codziennie dojeżdża to około 200 samochodów. Zrobienie dodatkowego kilometra za każdym razem to spore utrudnienie.
- Ja sam ze względu na rodzaj działalności wyjeżdżam do centrum nawet 20 razy dziennie - dodaje pan Zenon. - Miesięcznie będziemy dopłacać do paliwa jakieś 150 złotych.
DLA BEZPIECZEŃSTWA
Bartosz Rutkowski, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Radomiu poinformował nas, że znak zakaz zawracania pojawił się tam ze względów bezpieczeństwa.
- To droga krajowa o dużym natężeniu ruchu - wyjaśnia rzecznik. - Kierowcy mogą bez problemu zawracać kawałek dalej na światłach.
Jak dodał znak pojawił się tam po interwencji mieszkańców Młynka Janiszewskiego, którzy mieli spore trudności z wyjazdem z ulicy Janiszewskiej w prawo w Warszawską.
- Zawracający blokowali wyjazd tym, którzy chcieli wyjechać w prawo, co powodowało dla nich duże utrudnienia - wyjaśnia Bartosz Rutkowski.
Mieszkańcy jednak nie zamierzają czekać z założonymi rękami na montaż świateł.
- Już zaczęliśmy zbierać podpisy, żądamy zdjęcia tego znaku - mówią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?