Kilka protestujących rodzin z ulicy Wałowej zgodziło się wczoraj przyjąć proponowane im przez władze Radomia mieszkania zastępcze. Inne nadal nocują w namiotach.
Padający wczoraj rano deszcz dał się mocno rodzinom we znaki. Gdy już się skończył, ludzie musieli zająć się suszeniem namiotów i rzeczy, ale po południu zaczęło znowu padać.
Jak poinformowała Marzena Kędra-Podlipniak, rzecznik prezydenta Radomia, po południu część dawnych mieszkańców kamienicy przy Wałowej, zrezygnowała z protestu. Zasiedlono pięć mieszkań rotacyjnych przy ulicy Starowolskiej. Kolejne rodziny zgodziły się zamieszkać w pokojach w bursie przy ulicy Limanowskiego.
- Zdecydowali się na to miejsce, bo w pobliżu korzystają z ciepłych posiłków - powiedziała Marzena Kędra-Podlipniak. - Mamy nadzieję, że wkrótce wszyscy poszkodowani będą zadowoleni i koczowisko zniknie.
Agnieszka Błeszyńska, która nadal koczuje wraz z mężem i dwoma synami, nie wyklucza, że w przypadku przyjęcia propozycji przez większość koczujących i jej rodzina zdecyduje się zwinąć namiot i przeprowadzić do wskazanego im lokalu.
- Tyle że, z tego co wiem, nie ma już mieszkań rotacyjnych i do dyspozycji są jedynie noclegownie oraz pomieszczenia w bursie - dodała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?