Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Picie wina z kubka to gorzej niż profanacja

Redakcja
Wino wytrawne, z tak zwanych ciężkich podaje się w pękatej lampce, po to, by mogło się dotlenić. Lampkę wypełniamy trunkiem do jednej trzeciej wysokości. Butelkę najlepiej otworzyć na pół godziny przed spożyciem, po to, by wino nabrało odpowiedniego bukietu. Podajemy je w temperaturze 17 stopni, najczęściej do mięs czerwonych, głównie wołowiny.
Wino wytrawne, z tak zwanych ciężkich podaje się w pękatej lampce, po to, by mogło się dotlenić. Lampkę wypełniamy trunkiem do jednej trzeciej wysokości. Butelkę najlepiej otworzyć na pół godziny przed spożyciem, po to, by wino nabrało odpowiedniego bukietu. Podajemy je w temperaturze 17 stopni, najczęściej do mięs czerwonych, głównie wołowiny.
Rozmowa z Michałem Nowakiem, szefem sali restauracyjnej w restauracji Winnica.

- Pił pan kiedyś wino z gwinta, lub z plastikowego kubka?
- Mam taki grzech na sumieniu. To było w szkole średniej, czasy buntu, imprezka. Kupiliśmy wino marki wino i poszło...

- Dzisiaj też tak pan pije?
- Nieee!! Picie z gwinta, czy kubka to gorzej niż profanacja. To krzywda dla wina.

- Przecież wszyscy tak piją na Winobraniu!
- Dla mnie to żenujący obraz, bo ze świętem wina nie ma nic wspólnego. Ludzie zjeżdżają na Winobranie, żeby się nachlać, a nie po to, by rozkoszować smakiem wina. Ubolewam, że nie ma ani jednego stanowiska, które uczyłoby kultury picia. A to przecież cała ceremonia. Byłoby dobrze, gdyby włodarze miasta o tym pamiętali.

.

Wino wytrawne, z tak zwanych ciężkich podaje się w pękatej lampce, po to, by mogło się dotlenić. Lampkę wypełniamy trunkiem do jednej trzeciej wysokości. Butelkę najlepiej otworzyć na pół godziny przed spożyciem, po to, by wino nabrało odpowiedniego bukietu. Podajemy je w temperaturze 17 stopni, najczęściej do mięs czerwonych, głównie wołowiny.

- Dobre wino po czym się poznaje?
- Nie ma reguły, wszystko zależy od gatunku. Ale generalnie po kolorze, odpowiednim zapachu i smaku. Dobre wino potrafi zaskoczyć i z każdym łykiem ma ono inny bukiet, a najlepszy smak czasami pojawia się na końcu.

- Pan dużo pije?
- Do obiadu, owszem wskazana jest lampka na dobre trawienie. Czasami do kolacji. Ale nie przesadzam. Ja lubię się winem delektować. Zasada jest taka, że czerwone wino podaje się do mięs czerwonych, a białe do ryb i drobiu. Musi też być w odpowiedniej temperaturze. I oczywiście pite w odpowiednim kieliszku.

- Dziękuję.

Danuta Kuleszyńska
0 68 324 88 43
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska