Kolejna garść faktów w sprawie Radosława W., podejrzanego o zamordowanie matki, ojczyma i przyrodniego brata.
Choć od zbrodni w Dąbiu minęło już ponad 2,5 roku, podejrzany nie został nawet przesłuchany. Główny powód to nie najlepsza - delikatnie mówiąc - współpraca z organami wymiaru sprawiedliwości w Hiszpanii.
Bo Radosław W. od ponad roku siedzi w wiezieniu na Ibizie. Odsiaduje wyrok za narkotyki. Nie wiadomo kiedy zostanie przesłuchany w sprawie zbrodni w Szczecinie i kiedy wróci do Polski.
Szczecińska prokuratura okręgowa wysłała już wiele pism do władz hiszpańskich z prośbą o decyzje. Ale tych na razie nie ma. W najgorszym scenariuszu podejrzany zostanie przesłuchany i wróci do kraju dopiero po zakończeniu wyroku na Ibizie, czyli za rok.
W Polsce Radosława W. może czekać nawet potrójne dożywocie. Radosław W. wiele sobie z tego nie robi. Z celi w Hiszpanii zdążył przejąć już majątek po zamordowanych rodzicach. Jest tego sporo: nieruchomości, pieniądze, kosztowności, samochody.
Prokuratura próbuje więc "szczypać" podejrzanego z innej strony. W sierpniu do sądu cywilnego w Szczecinie trafił wniosek o uznanie Radosława W. niegodnego spadku.
- Postępowanie wszczęto niezależnie od sprawy karnej. Do tłumacza trafiły już dokumenty, które musimy przekazać władzom hiszpańskim, aby wiedziały z czym się zwracamy. Do podejrzanego trafią dokumenty w języku polskim. Jeśli się do nich nie ustosunkuje, postępowanie będzie prowadzone bez jego udziału - tłumaczy sędzia Michał Tomala z Sądu Okręgowego w Szczecinie.
Dokumenty mają być przetłumaczone za kilka tygodni.
- Trudno w tej chwili przesądzać, kiedy postępowanie się zakończy - dodaje sędzia Tomala.
W kwietniu 2011 r. przy ul. Uznamskiej w Szczecinie, 30-letni Radosław W. zamordował matkę, ojczyma i przyrodniego brata. Rodzina została zamordowana maczetą. Niepełnosprawny brat Radosława W. był duszony szalikiem. Sprawca rozlał na schodach olej, który zaciera ślady. Specjalna grupa policjantów i prokuratorów szybko wpadła na ślad zabójcy. W sprawie zarzuty pomocnictwa usłyszeli dwaj mężczyźni, którzy pomogli Radosławowi W. kupić broń i pomagali zacierać ślady. Wszystko wskazuje na to, że motywem zbrodni była chęć przejęcia majątku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?