Siostry niespełna rok temu połączyły swe siły i postanowiły pracować na własny rachunek. Młode, atrakcyjne, działają w „branży piękności”.
Robią to z rozmachem, profesjonalnie. Założyły hurtownię kosmetyczno-fryzjerską i choć są dopiero na początku drogi w biznesie, a problemów nie brakuje, zdążyły poznać jak smakuje sukces.
BIZNES ZE SNÓW
– Tę naszą hurtownię można nazwać wyśnioną. Pomysł na prowadzenie takiej, a nie innej działalności... przyśnił nam się obu. I to jednej nocy – śmieje się Katarzyna Rudnik.
A że żelazo trzeba kuć póki gorące, od razu postanowiły wymyślić chwytliwą nazwę dla swojej firmy. Tak narodziła się K&M – od pierwszych liter ich imion. Kasia i Magda.
Pytane o sposób na sukces, odpowiadają chórem: – Po pierwsze, trzeba uwierzyć w siebie. Mieć trochę wolnego czasu, dużo cierpliwości oraz pomysł na własny biznes. Nie poddawać się tam, gdzie panuje opinia, że może być tylko gorzej. Bo kryzys, a w dzisiejszych czasach nic nie da się zrobić. Brzmi banalnie? Być może, ale... to działa – przekonują Magda i Katarzyna.
MIEJSCE NA RYNKU
Choć i one przyznają, że początki w przedsiębiorczości nie są usłane różami. Postanowiły działać szybko, by ktoś nie ubiegł ich w realizacji tego superpomysłu. Bo i w Busku, i na Ponidziu takiej hurtowni jeszcze nie było.
Pieniądze na rozkręcenie interesu otrzymały z Powiatowego Urzędu Pracy. Dotacja w wysokości 18 tysięcy złotych to spora kasa, ale tych pieniędzy nie dostaje się za darmo. Magda i Kasia musiały podpisać zobowiązanie, że będą prowadzić działalność gospodarczą co najmniej przez rok. Co do złotówki rozliczając się też z „pośredniakiem”.
– W sumie był to cykl długi i skomplikowany. W naszym przypadku najważniejszą rolę odegrał chyba dobry biznesplan. Wykazałyśmy, że ten pomysł ma szanse na powodzenie finansowe. Że jest miejsce na rynku na taką działalność, jak nasza – ocenia Magda.
WYSOKIE OBROTY
Hurtownia ma swoją siedzibę w eleganckiej dzielnicy Buska. Kiedy siostry pokonały przeszkody związane z remontem lokalu, zamówieniem materiałów reklamowych oraz towaru, mogły otworzyć drzwi dla pierwszych klientów.
Stało się to w sierpniu 2010 roku, a z każdym tygodniem biznes kręci na coraz wyższych obrotach. Dziewczęta mają swoje sposoby na działalność w tej branży.
– Rynek jest niespokojny, mamy także ograniczenia wynikające ze „sztywnej” realizacji biznesplanu – przyznają. – Ale nawiązałyśmy kontakt z fryzjerkami pracującymi w Busku i okolicy. Odwiedzamy na bieżąco zakłady fryzjerskie i kosmetyczne, pytamy, jakich produktów czy usług im brakuje. Takie działania procentują – uważają Katarzyna i Magda. – Coraz więcej ludzi robi u nas systematyczne zakupy.
Strefa Biznesu: Polska istotnym graczem w sektorze offshore
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?