Śląsk - Cracovia 4:0. Tak gra kandydat na mistrza! Gole, skrót meczu, relacja
Śląsk - Cracovia. Na trybunach Tarczyński Arena od pierwszego gwizdka było czuć, że to mecz o mistrzostwo. Jeden z trzech, jakie w najbliższych dniach czekają Śląsk. Przez pewien czas wydawało się, że kibice niezbyt chętnie kupują bilety na to spotkanie, ale ostatecznie pojedynek z "Pasami" obejrzało 22 tys. widzów. Stadion żył, oddychał, pulsował. Tak - mieliśmy we Wrocławiu trochę futbolowej magii.
O tę magię zadbali jednak przede wszystkim piłkarze Śląska Wrocław, którzy już do przerwy prowadzili z Cracovią 3:0. Nie minęły dwie minuty, a piłkę do siatki skierował Petrov, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Schwarza. Gol na 2:0 padł pół godziny później. Tym razem przy bardzo dobrej akcji Samiec-Talar - Exposito pomógł... Kamil Glik. To od obrońcy gości odbiła się piłka, która trafiła pod prawą nogę kapitana WKS-u. Ten nie miał wyjścia - został mu tylko kropnąć "pod ladę" słabszą nogą. A potem zrobił taką minę jakby mówił: "No cóż mam zrobić, skoro jestem taki dobry i strzelam też z prawej".
Przed spotkaniem pewnie niektórzy kibice zacierali ręce na pojedynki Hiszpana z doświadczonym Kamilem Glikiem. Bły stoper reprezentacji Polski grał po 90 minut w dwóch ostatnich spotkaniach Cracovii, w których to jego drużyna zachowała czyste konto. To nie był jednak jego wieczór. Najpierw gol stracony z rożnego, potem asysta przy trafieniu Exposito i jeszcze szybko złapana żółta kartka...
Dalsza część relacji z meczu Śląsk - Cracovia pod zdjęciem.
Trzeciego gola przed przerwą strzelił Piotr Samiec-Talar, dla którego było to już siódme trafienie w tym sezonie. Kolejny rzut rożny, piłka w jakiś niezrozumiały sposób odbiła się od uda jednego z obrońców Cracovii i wróciła tuż przed linię bramkową, gdzie stał kompletnie niepilnowany zawodnik gospodarzy. Dołożył tylko głowę. Zasłużył na to, bo od początku był bardzo aktywny, zaangażowany i pomysłowy, chociaż nie zawsze dobrze (i celnie) te swoje pomysły realizował.
Śląsk grał najlepsze spotkanie od czasu meczu z Legią (4:0), a już z pewnością najlepsze w tym roku. Nie popusła tego nawet kontuzja Aleksandra Paluszka, który dostał szansę w pierwszej jedenastce, wyglądał dobrze, ale z powodu kontuzji jeszcze przed przerwą musiał zejść z boiska.
Drugą połowę drużyna Jacka Magiery zaczęła spokojniej. Miała to, co chciała. Nie musiała forsować tempa. W Cracovii tymczasem narastała frustracja. Po godzinie gry w krótkim czasie dwie żółte kartki obejrzał Karol Knap, z tym że jedną jeszcze na boisku, a drugą tuż po tym, gdy został zmieniony. Zszedł więc od razu do szatni.
Dalsza część relacji z meczu Śląsk - Cracovia pod zdjęciem.
W 72 minucie powinno być 4:0. Nahuel i Exposito wyszli we dwóch na jednego obrońcę. Powinni to rozklepać i trafić do pustej bramki, ale Nahuel się pospieszył i zamiast oddać do kapitana, zdecydował się sam na strzał. Zbyt szybko. Szkoda. A Cracovia? No prawdę mówiąc, to nie miała chyba nawet pół dobrej okazji żeby pokonać pewnego jak zwykle Leszczyńskiego.
Wynik meczu ustalił Mateusz Żukowski, który w końcówce - razem z Jakubem Jezierskim - pojawili się na boisku za Exposito i Samca-Talara. Zawodnik Śląska wykorzystał błąd obrońcy po wybiciu piłki przez Schwarza z własnego pola karnego, przebiegł pół boiska i strzelił pierwszego gola w sezonie.
"Mamy lidera, hej Śląsku mamy lidera!", "Dziękujemy Śląsku!", "Jacek Magiera!", "Erik Exposito!" - kibice mieli co skandować po ostatnim gwizdku. Zespół Jacka Magiery będzie liderem przynajmniej do meczu Jagiellonii, która gra we sobotę u siebie z Koroną Kielce (godz. 17:30). Szczęśliwi byli wszyscy, no może trochę mniej Patryk Klimala, który drugi raz z rzędu wypadł z kadry meczowej.
Najważniejszy fakt jest jednak taki, że Śląsk gra o mistrzostwo Polski. Co istotne - w piątek wyglądał jak poważny kandydat do tego tytułu. Jeśli widzieli ten mecz w Białymstoku, to wiedzą, że do końca sezonu muszą zgarnąć pełną pulę.
Śląsk - Cracovia 4:0. Nasza TRANSMISJA NA ŻYWO
KONIEC! Śląsk wygrywa i wraca na pierwsze miejsce w tabeli.
88 min. 4:0! Mateusz Żukowski po błędzie obrońcy przebiegł sam pół boiska i strzelił pierwszego gola w tym sezonie.
Koniec pierwszej połowy, Śląsk prowadzi 3:0.
43 min. 3:0! Deklasacja! Piotr Samiec-Talar głową, kompletnie niepilnowany po rzucie rożnym.
34 min. Kapitalna dwójkowa akcja. Exposito kończy prawą nogą! 2:0!!!
5 min. Samiec-Talar lewą nogą mógłby krawaty wiązać. Minimalnie nad poprzeczką!
2 min. GOOOL dla Śląska! Dośrodkowanie z rzutu rożnego i skutecznie główkuje Petrov! Co za początek! WKS jest teraz liderem ekstraklasy.
Śląsk - Cracovia 4:0. Gol Żukowskiego
Śląsk - Cracovia 3:0. Gol Samca-Talara
Śląsk - Cracovia 2:0. Gol Exposito
Śląsk - Cracovia 1:0. Gol Petrova
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?