Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmigłowiec SW-4 w wersji Solo ma na celu rozwój zdolności zakładów PZL-Świdnik, zapewnia Lorenzo Mariani, dyrektor ds. handlowych Leonardo

Tomasz Dereszyński
Tomasz Dereszyński
Lorenzo Mariani i M-346 w wersji Fighter Attack
Lorenzo Mariani i M-346 w wersji Fighter Attack
Polska i Włochy są krajami partnerskimi, więc partnerskie relacje ze swoimi klientami z kluczowych rynków są dla nas istotną sprawą. Oczywiście Polska należy do tej grupy - zapewnia Lorenzo Mariani, dyrektor ds. handlowych w Leonardo.

Dlaczego zdecydowaliście się otworzyć nowe biuro Grupy Leonardo akurat w Warszawie?Jednym z elementów naszej globalnej strategii jest zwiększanie obecności zagranicznej poprzez konsolidację naszej działalności na kluczowych rynkach oraz umacnianie naszych stosunków partnerskich w najważniejszych krajach. W przeciwieństwie do wielu innych firm, które często ograniczają współpracę do relacji dostawca-odbiorca, Grupa Leonardo dąży do budowy i utrzymywania prawdziwie partnerskich relacji ze swoimi klientami z kluczowych rynków. Wierzymy, że takie podejście jest korzystne dla obu stron. Polska, oczywiście, należy do tych najważniejszych krajów.

Skoro mówimy o zaangażowaniu Leonardo w Polsce, jaka jest rola należącej do Leonardo spółki PZL-Świdnik w działalności Pańskiej firmy?Oczywiście rola PZL-Świdnik jest kluczowa w naszej działalności. W 2010 roku zainwestowaliśmy sporo pieniędzy w zakłady w Świdniku, a naszym celem w tamtym czasie było stworzenie centrum doskonałości i to nie tylko w dziedzinie produkcji samych struktur lotniczych, ale całych systemów. W istocie wartość firmy, jej przychody rosną dzięki temu, że jest ona zaangażowana w rozwój i wytwarzanie kluczowych produktów. To dotyczy nie tylko produktów, które firma posiadała w swojej ofercie pierwotnie, ale także nowych. Na przykład SW-4 w wersji Solo, ma na celu rozwój zdolności Świdnika.

PZL-Świdnik ma ugruntowaną pozycję w dziedzinie produkcji śmigłowców Sokół i SW-4. A jakie nowe wyzwania stoją przed polskimi pracownikami?Skupiamy nasze wysiłki m.in. na SW-4 w wersji bezzałogowej (Solo). Uważamy, że sektor bezzałogowych statków powietrznych tworzy bardzo duże możliwości, które chcemy w pełni wykorzystać.

Jakie są najważniejsze kwestie związane z prowadzeniem działalności w Polsce?Myślę, że najważniejszą kwestią jest - jak już powiedziałem - wdrażanie podejścia opartego o partnerstwo przemysłowe. Można by powiedzieć, że wystarczy mieć dobry produkt - dobrym przykładem jest system szkoleniowy oparty o samolot M-346, który dostarczyliśmy Polsce; 8 samolotów już jest w służbie, a 4 kolejne zostaną dostarczone Siłom Powietrznym do 2020 roku. Mamy nadzieję, że kolejne maszyny zostaną zamówione w przyszłości. Ale dobry produkt to dopiero początek. Kluczowe jest stworzenie partnerstwa przemysłowego i to jest podstawa działalności. Naszym zamiarem jest dalsze rozwijanie współpracy z Polską. Myślę, że najlepszym przykładem jest podpisany w lipcu br. z Polską Grupą Zbrojeniową list intencyjny w sprawie współpracy w zakresie rozwoju nowego śmigłowca szturmowego (AW249). W styczniu 2017 r. Leonardo podpisało umowę z włoską armią na opracowanie następcy śmigłowca A129 Mangusta.

Tak, partnerstwo to dobry pomysł dla obydwu stron.
Oczywiste jest, że rozwój tak złożonego projektu jak nowoczesny śmigłowiec szturmowy, jakim jest AW249, wymaga zaangażowania więcej niż jednego użytkownika od samego początku. Proszę zwrócić uwagę, że istnieje ogromna zbieżność wymogów włoskiego i polskiego wojska w tym zakresie. Trzeba tę okazję wykorzystać. Bardzo nam zależy na tej współpracy.

Kontynuując wątek AW249 - jaki będzie zakres zaangażowania polskich inżynierów w ten projekt?Jak pan wie, program AW249 rozpoczął się we Włoszech w 2017 roku, więc niektóre działania, w tym przygotowanie wstępnego projektu śmigłowca w oparciu o włoskie wymagania, są w toku, a postępy są szybko widoczne. Jeśli chodzi o polskie zaangażowanie, to nie chodzi nam o współpracę w oparciu o zwykłą umowę produkcyjną, ale o pełne zaangażowanie Polski w rozwój tego śmigłowca. Jesteśmy na początkowym etapie realizacji tego projektu, a prace postępują zgodnie z planem. Mamy nadzieję, że zaangażowanie polskiego przemysłu w tę fazę będzie znaczące i oczywiście korzystne dla nas, jak i dla polskiego użytkownika.

Dobrze słyszeć, że chodzi nie tylko o zyski, ale także o rozwój polskiej gospodarki. Czy można zatem zbudować polską wersję śmigłowca AW249?Kiedy zawiązujemy współpracę tego rodzaju, która dotyczy złożonych systemów opartych o wymogi krajowe, kluczowe jest zaprojektowanie systemu tak, aby można było go dostosować - na przykład - do polskich wymogów, ale także do wymogów potencjalnych klientów eksportowych. Oczywiście od samego początku przewidujemy spore zaangażowanie Polski w prace projektowe nad AW249. W trakcie realizacji podobnych projektów w przeszłości zaobserwowaliśmy, że właśnie taka kompleksowa współpraca projektowo--produkcyjna ma ogromny wpływ na gospodarkę.

Jakie są możliwe korzyści dla polskiej gospodarki w związku z innymi programami realizowanymi przez Leonardo w Polsce?Polskie Ministerstwo Obrony Narodowej realizuje wiele programów zakupowych. Wspominałem już o kilku modelach śmigłowców, ale naszą ważną propozycją dla Polski jest również oferta AW101. Jest to maszyna sprawdzona przez wielu użytkowników, w tym przez Włochy i Wielką Brytanię. Uważamy, że udział AW101 w rynku śmigłowcowym może się jeszcze zwiększyć i mamy nadzieję, że Polska będzie miała w tym swój wkład. Oczywiście na tym nie koniec. Kolejną propozycją jest możliwość dostosowania samolotu M-346 do realizacji zadań bojowych, który naszym zdaniem byłby doskonałym następcą maszyn Su-22. Promujemy też samolot Eurofighter. We wszystkich tych projektach zakładamy silne zaangażowanie lokalnego przemysłu, w tym oczywiście Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Z naszego doświadczenia na rynku włoskim i brytyjskim wynika, że każde zainwestowane euro może zwrócić się w lokalnej gospodarce w postaci trzech - czterech euro.

Czy spodziewa się Pan wygranej AW101 w przetargu dla polskiej Marynarki Wojennej?Za każdym razem wierzymy, że nasza oferta to dobre rozwiązanie w dobrej cenie. Nie mogę jednak stwierdzić, że na pewno wygramy. Zresztą to przynosi pecha. Jestem jednak przekonany, że oferujemy klientowi najlepsze rozwiązanie.

Wróćmy do samolotu Eurofighter. Dwie takie maszyny zostały zaprezentowane podczas pokazów lotniczych Radom AirShow 2018. Dlaczego ten właśnie samolot ma stanowić najlepszy wybór jako maszyna następnej generacji dla polskiego lotnictwa?Eurofighter to naprawdę cudowna maszyna. Niech mi wolno będzie podkreślić choć kilka zalet tego samolotu. Jest to sprawdzona, ale nowoczesna konstrukcja. Sprzedano ponad 600 sztuk i to nie tylko do państw UE, ale także do innych krajów. Myślimy o modernizacji niektórych elementów awioniki. Zakup samolotu Eurofighter przez Polskę pozwoliłby na wykorzystanie takiego samego podejścia do szkolenia pilotów, jaki mamy we Włoszech i oczywiście wymianę doświadczeń w tym zakresie. Przypomnę, że włoscy piloci wykorzystują samolot szkolenia zaawansowanego M-346, z którego korzystają również polskie Siły Powietrzne, a następnie przechodzą na wyższy poziom - czyli do lotów na samolocie Eurofighter.

Uczestnicy pokazów lotniczych Radom Air Show 2018 mieli okazję zobaczyć też samoloty M-346, o których już rozmawialiśmy.Niestety, nie było mnie w Radomiu, więc nie miałem okazji rozmawiać ze zwiedzającymi, ale moi pracownicy odbyli tam szereg takich rozmów i pierwsze wrażenia na temat M-346 są bardzo dobre. Polscy piloci są dopiero na początkowym etapie wykorzystywania systemu szkoleniowego opartego o samolot M-346, ale już teraz widzą, jak dobra jest to maszyna i system szkolenia.

Czy zamierzacie zaoferować kolejną partię samolotów M-346 polskim Siłom Powietrznym - oczywiście, jeśli będzie taka możliwość?
Uważamy, że 16 maszyn to idealna liczba, zważywszy na potrzeby polskich Sił Powietrznych.

Leonardo to nie tylko działalność w domenie lotniczej…Oczywiście, że nie. Jesteśmy zorganizowani w ramach siedmiu pionów biznesowych, oferując wiele produktów, systemów i technologii obronnych. W sektorze lądowym dostarczamy m.in. kompletne pakiety rozwiązań technicznych w zakresie wież wozów bojowych czy amunicji. Jeżeli chodzi o obszar kosmosu, to działamy poprzez dwa podmioty typu joint venture, które powołaliśmy wraz z Thalesem - Telespazo i Thales Alenia Space. Wspólnie jesteśmy w stanie zapewnić pełne spektrum rozwiązań. Oczywiście jesteśmy zaangażowani w tych dziedzinach we współpracę z Polską. Działamy też w ważnym sektorze cyberbezpieczeństwa, w którym możemy pochwalić się dużymi osiągnięciami w sferze wojskowej i cy-wilnej.

Czy chciałby Pan przekazać polskim czytelnikom specjalne przesłanie?W zasadzie moje przesłanie jest dość proste: Polska i Włochy są krajami partnerskimi i powinniśmy dążyć do zacieśniania współpracy. Starajmy się osiągać wspólne cele.

Jest Pan kibicem piłki nożnej. Tak, kibicuję drużynie Lazio.

A co Pan myśli o grze na poziomie międzynarodowym? Polska i Włochy spotkają się w piątek w Lidze Narodów. To będzie nowy początek dla obydwu zespołów. Kto wygra?Oczywiście będę oglądał ten mecz. Niech wygra lepszy!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Śmigłowiec SW-4 w wersji Solo ma na celu rozwój zdolności zakładów PZL-Świdnik, zapewnia Lorenzo Mariani, dyrektor ds. handlowych Leonardo - Portal i.pl

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia