Legendarny prezes, który całą swoją zawodową karierę poświęcił mleczarni, najbardziej dumny jest z jej rozwoju. - Liczby mówią same za siebie. Na początku przerabiano tu 80 tysięcy litrów mleka, teraz 650-700 tysięcy litrów. Przerób roczny wynosił 800 ton rocznie, dzisiaj jest to 16-17 tysięcy ton rocznie. Poprzez taki wzrost staliśmy się czołowym zakładem w kraju - chwali się sukcesem Stanisław Skóra.
Najpierw żałowałem decyzji
Jak wspomina, początki przygody z zakładem we Włoszczowie nie były jednak łatwe. - Tylko przypadek zrządził, że wybrałem Włoszczowę jako miejsce, gdzie chciałem realizować się w tej branży. Mogłem zdecydować się na Pińczów. No i na początku bardzo żałowałem, że tak wybrałem. Zrozumiałem też dlaczego do Włoszczowy nikt się nie garnął. Sery to bardzo trudny profil produkcji. Proszę mi wierzyć, każdy boi się serów, bo to w mleczarstwie najtrudniejsza sprawa. Bardzo skomplikowana, wymagająca ogromnej konsekwencji w działaniu i dyscypliny, znakomitej organizacji i wiedzy oczywiście. Akle jatakie wyzwania lubię. Moje początki w tym zakładzie były jednak bardzo trudne. Teraz nasze sery podbijają świat, jesteśmy piątą mleczarnią w Polsce, ale z początku dzień i noc trzeba było pilnować wszystkiego. Można powiedzieć, że nie wychodziłem wtedy z zakładu. To była ciężka harówka. Dopiero po dwóch-trzech latach zdecydowałem, że jednak tu zostaję, bo pierwsze lata wciąż siedziałem na walizkach i nie byłem pewny swojej decyzji. Pierwszy sukces na arenie krajowej był dla mnie sygnałem, że to da się tu coś zrobić - opowiada Stanisław Skóra.
Tak trudno się rozstać
Co będzie teraz robił emerytowany prezes? - To nie była dla mnie łatwa decyzja. Było mi żal odchodzić na emeryturę, ale jak się ma 76 lat, trzeba dać szansę innym. Trochę czuję się też wypalony. Dlatego nie było sensu zwlekać. Co bardzo ważne, z Ryszardem Piziorem, obecnym prezesem Okręgowej Mleczarni Włoszczowa pracowaliśmy 12 lat, jestem więc zupelnie spokojny o los mleczarni, bo zostawiam ją w najlepszych rękach. Teraz będę zajmował się rodziną, rozpieszczał wnuki, których mam dziewięcioro. Mieszkają w różnych miejscach, więc będę podróżował. Póki co, moja emerytura wygląda tak, że... codziennie zaglądam do firmy. Bardzo trudno jest mi się rozstać. Myślę, że to naturalne i wkrótce nauczę się cieszyć wolnym czasem. Nowemu prezesowi Ryszardowi Piziorowi i całej załodze pracowników życzę samych sukcesów i jak najwyższego miejsca na podium w branży mleczarskiej - mówi Stanisław Skóra.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?