Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Star wygrał z Lubrzanką w pierwszym meczu IV ligi świętokrzyskiej. Zacięta walka do końca w Kajetanowie (DUŻO ZDJĘĆ)

Sławomir Sijer
Sławomir Sijer
W ataku na bramkę Lubrzanki Karol Kopeć.
W ataku na bramkę Lubrzanki Karol Kopeć. Sławomir Sijer
Star Starachowice pokonał na wyjeździe Lubrzankę Kajetanów 3:1 (0:0) w meczu inaugurującym rozgrywki IV ligi świętokrzyskiej w sezonie 2020/2021.

LUBRZANKA KAJETANÓW – STAR STARACHOWICE 1:3 (0:0)

0:1 Artur Kidoń (50), 0:2 Kacper Błaszczyk (60), 0:3 Mariusz Fabjański (85), 1:3 Hubert Janyst (89)
Sędziował: Michał Cieślak (Kielce)
STAR: Dziułka — Kosztowniak, Gębura, Błaszczyk, Śmigielski, Sarwicki (82 Błażejewski), Nowocień (85 Płatek), Fabjański, Gołyski (89 Białczak), Kopeć (46. Kidoń), Marzec (80. F. Anduła). Trener: Arkadiusz Bilski.
LUBRZANKA: Żyła - Kwiatek, Grzejszczyk, Zawierucha, Plech - Górzyński (85 Budzisz), Skrzyniarz (86 Żak), Kopyciński (62 Janyst), Zajęcki. Trener: Jacek Pawlik.
Żółte kartki: Zawierucha i Grzejszczyk (Lubrzanka) - Gębura (Star).

Starachowiczanie byli w tym meczu lepsi. Od początku nadawali tempo grze, już w I połowie stwarzając sobie kilka bardzo dobrych sytuacji. Aktywny był Mariusz Fabjański, którego strzały nawet z najbliższej odległości bronił doświadczony Michał Żyła. A po efektownym woleju "Fabiana" w 22 minucie piłka o centymetry minęła bramkę.
Gospodarze odpowiadali nielicznymi kontratakami a najbliższy pokonania Dominika Dziułki był Albert Zajęcki.

W drugiej połowie za kontuzjowanego Karola Kopcia na boisko wszedł Artur Kidoń i to on otworzył wynik meczu. W 50 minucie z 16 metrów mocno strzelił Jakub Nowocień. Do odbitej przez obrońców piłki dopadł Kidoń i z bliska wepchnął ją do bramki. 10 minut później dokładnie w pole karne dośrodkował Bartosz Gębura, Kidoń sprytnie przedłużył piłkę pięta a nadbiegający Kacper Błaszczyk mocno kopnął do siatki. Trzeci gol padł w podobnych okolicznościach a jego autorem był Mariusz Fabjański, który w ten sposób ukoronował swój dobry występ w barwach Staru.

Gospodarze nie poddali się jednak i w końcówce przeprowadzili ładną akcję lewym skrzydłem, po której efektownym strzałem głową bramkę zdobył Hubert Janyst.

Po meczu powiedzieli.

Trener Lubrzanki Jacek Pawlik - To nie jest dla nas dobry wynik. Jeszcze do przerwy graliśmy dobrze, byliśmy dla Staru równorzędną drużyną. Po przerie "gol z niczego" sprawił, ze musieliśmy się otworzyć i próbować atakować, ale kontry Staru były skuteczne.

Trener Staru Arkadiusz Bilski: - Od początku byliśmy dziś drużyną lepszą, dobrze operującą piłką. Strzelenie pierwszej i kolejnych bramek było kwestą czasu. Rozpoczęliśmy trochę za nerwowo, ale z czasem nasza gra mogła się podobać. Szansę pokazania sie w IV lidze dostali nasi najmłodsi zawodnicy, ale po to właśnie są w kadrze, żeby grać. Szkoda, że kontuzji uległ Karol Kopeć, ale mam nadzieję, że to nic poważnego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Star wygrał z Lubrzanką w pierwszym meczu IV ligi świętokrzyskiej. Zacięta walka do końca w Kajetanowie (DUŻO ZDJĘĆ) - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia