Nasza Loteria

Starachowicki sklep Marbut swoich butów nie promuje płacąc za reklamy. Najlepszą jest... poczta pantoflowa

Sławomir Sijer
Od prawej: Milena, Amelka i Mariusz Śmiecikowscy w swoim starachowickim sklepie przy ulicy Nadrzecznej.
Od prawej: Milena, Amelka i Mariusz Śmiecikowscy w swoim starachowickim sklepie przy ulicy Nadrzecznej. Sławomir Sijer
Niepozorny sklep z odlepiającym się w rogu zielonym szyldem. Aż trudno uwierzyć, że trafiają tu klienci z całego świata, żeby zaopatrzyć się w polskie obuwie skórzane.

Za ladą siedzi wiecznie uśmiechnięta Milena Śmiecikowska, ale gdy wchodzi klient natychmiast staje obok, przy pełnych butów półkach. Doradza, demonstruje, opowiada. Pomaga wybrać buty tak, jakby sama miała w nich chodzić. - Zadowolenie klienta jest dla nas najważniejsze, więc staram się jak najlepiej wykorzystać zdobytą przez lata wiedzę. Pomagam dobrać każdemu buty pasujące do indywidualnych potrzeb. W końcu jestem „twarzą” tej firmy - mówi pani Milena.

Jedyna w powiecie
Ta firma, to Marbut, zarejestrowana w Wielkiej Wsi koło Wąchocka. Obecnie jedyna firma w powiecie starachowickim produkująca buty. - To był przypadek - wspomina Mariusz Śmiecikowski. - Kilkanaście lat temu pomogłem swojemu przyjacielowi z Myszkowa. Z wdzięczności wciągnął mnie do obuwniczego biznesu i tak zostało. Zakład produkcyjny Marbutu jest w Myszkowie, ale współpracujemy z wieloma firmami, pod warunkiem, że to firma polska. To, co najważniejsze, czyli skórę, bierzemy wyłącznie od rodzimych firm. Najwięcej z okolic Radomia, bo tamtejsze zakłady garbarskie są po prostu bardzo dobre. Często mają tradycje sięgające 50-60 lat. A my produkujemy wyłącznie obuwie skórzane. Nie istnieje tak zwana skóra ekologiczna. To jakiś wymysł marketingowy. A w ogóle, w sytuacji gdy najwięcej kosztów pochłania robocizna i podatki nie opłaca się robić butów ze sztucznej skóry. Tworzyw sztucznych używa się do robienia spodów, bo są lekkie i odporne na ścieranie. Po prostu nie stać nas i naszych klientów na byle co. Duża szkoda, że zanika zawód szewca. W Starachowicach jest jeden, ale słyszałem, że w jednej ze szkół chcą wrócić do tego fachu. To dobry pomysł.

Z Kanady po buty
- Kiedyś mieliśmy trzy sklepy, ale został tylko ten i handel na targowicy - mówi Milena Śmiecikowska. - Trzymamy się głównie dzięki stałym klientom. Sądzę, że jest ich około 90 procent a w naszych butach chodzą po kilka lat. Taki klient może przychodzi rzadziej, ale najważniejsze, żeby był zadowolony. Wtedy zaczyna działać nasza najlepsza reklama, czyli poczta pantoflowa. I w sklepie zjawiają się członkowie rodziny klienta, znajomi, sąsiedzi. Nierzadko kupują od razu 2-3 pary. A wystarczy kupić raz aby zostać stałym klientem i otrzymać rabat. Regularnie kupują u nas klienci z Warszawy, Poznania, Skarżyska czy Bodzentyna. Pewna mieszkająca na stałe w Kanadzie rodzina zawsze zjawia się u nas jak są w Polsce. Wysyłamy buty do Irlandii i innych krajów „na telefon”. Jak ktoś ma nasze buty, wystarczy, że zadzwoni i powie jaki model mu potrzebny. Bez mierzenia. Zresztą mąż doskonale zna stopy klientów, a każdy ma inne. W sklepie mamy możliwości dokładnego dopasowania buta do stopy metodą tradycyjną przez „rozbicie” lub przy pomocy preparatów chemicznych. O butach wiemy bardzo dużo. Ponieważ wszyscy nasi znajomi i sąsiedzi chodzą w obuwiu Marbutu na bieżąco znamy wszelkie uwagi. Także te dotyczące nowinek modowych.

Z klientami współpracują
- Kiedyś obowiązywały cztery sezony na buty, jak pory roku. Teraz jest trudniej, bo są dwie: wiosna-lato i jesień-zima. Buty muszą być więc bardziej uniwersalne i spełniać więcej wymagań - mówi pan Mariusz. - Ale i z tym sobie radzimy. Wzory butów męskich nie zmieniają się często. Jeżeli ma się dobre „kopyto”, to można przez 5-6 lat robić dobry wzór, tylko nieznacznie go udoskonalając.
- To może zabrzmi dziwnie, ale lubimy klientów tak zwanych „marudnych” - mówi Milena Śmiecikowska. - Można się od nich dużo dowiedzieć na przykład jakich wzorów oczekują. To nas motywuje i mobilizuje do pracy, mimo że warunki na rynku nie są sprzyjające. Dzięki temu nie jest tylko tak, że my sprzedajemy a oni kupują, ale mogę powiedzieć, że współpracujemy ze sobą. To zaleta takich właśnie małych, rodzinnych, polskich firm. I za to im dziękujemy, a korzystając z okazji życzę naszym klientom wszystkiego dobrego w nowym roku.

Źródło:vivi24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Starachowicki sklep Marbut swoich butów nie promuje płacąc za reklamy. Najlepszą jest... poczta pantoflowa - Echo Dnia Świętokrzyskie

Komentarze 11

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
No i sklep zamknięty już ze dwa tygodnie, zamknięty czyli zlikwidowany
Z
Zenom
Ten artykuł to jedna wielka bujda, jakie tylko rodzime buty. Te buty to chińska kpina i nie polecam tego sklepu że nie wspomnę o tej kobiecie o czerwonych włosach.
g
gosc
W dniu 05.01.2019 o 18:28, Aghii napisał:

Nie wprowadzaj ludzi w błąd. Amerykańscy to astronauci, odsprzedają astronautom ;-).

Masz rację amerykańscy kosmonauci o nazwie astronauci

A
Aghii
W dniu 05.01.2019 o 17:45, gosc napisał:

Ciągną do sklepu klienci z całej polski , ba nawet z całego świata. Idzcie dalej -napiszcie o tym , że po buty do tego sklepu przyjeżdzają radzieccy kosmonauci i wysnujcie tezę / bredzić potraficie jak nikt na świecie/ że buty z tego sklepu , który jest najcudowniejszy w Polsce ,a nawet w Europie , a co tam na świecie kupują kosmonauci , by dalej odsprzedać je ze sporym zyskiem kosmitom , a nawet innym kosmonautom w tym wypadku amerykańskim. To się będzie czytać 

Nie wprowadzaj ludzi w błąd. Amerykańscy to astronauci, odsprzedają astronautom ;-).

g
gosc

Ciągną do sklepu klienci z całej polski , ba nawet z całego świata. Idzcie dalej -napiszcie o tym , że po buty do tego sklepu przyjeżdzają radzieccy kosmonauci i wysnujcie tezę / bredzić potraficie jak nikt na świecie/ że buty z tego sklepu , który jest najcudowniejszy w Polsce ,a nawet w Europie , a co tam na świecie kupują kosmonauci , by dalej odsprzedać je ze sporym zyskiem kosmitom , a nawet innym kosmonautom w tym wypadku amerykańskim. To się będzie czytać 

B
Butrk
Jakieś www macie
g
garbarz

sklep jest na ulicy SPORTOWEJ obok "piekarni" pod Telegrafem.

 

Właściciel sklepu mija się z prawdą gdyż w Starachowicach jest kilku szewców to raz, a dwa w ofercie ma buty nie tylko polskie, a różne  więc mija się z prawdą,

A
Aga
Na jakiej ulicy w Starachowicach znajduje się ten sklep ?
A
Aga
Na jakiej ulicy w Starachowicach znajduje się ten sklep ?
j
jas

Tak na prawdę to tylko na bazarach mozna jeszcze kupić polskie buty z prawdziwej skóry.

O
Ola
Brawo!kupujmy to co polskie, bądźmy patriotami i a nie tylko wspierajmy Chinczyków
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia