Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od dechy do dechy

(hc)
W ramach ogólnopolskiej akcji ,,Czytajmy razem’’ znani gorzowianie czytali w sobotę książki dzieciom. Aktorka Marzena Wieczorek wybrała podstępną ,,Pchłę Szachrajkę’’, a radna Grażyna Wojciechowska przesmutną ,,Dziewczynkę z zapałkami’’.

Wspólne czytanie odbyło się na skwerze Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i trwało ponad dwie godziny. Każdy z czytających miał na swój występ około dziesięciu minut.
- Musiałem w domu trochę poćwiczyć, bo już dawno nikomu nie czytałem na głos - przyznał tuż po swojej prezentacji radny Józef Teofil Finster. Przeczytał dzieciom fragment ,,Zaczarowanej fontanny’’ Władysława Wróblewskiego. - Od dziecka bardzo dużo czytam - mówił radny. - Pierwszą ważną książką był ,,Elementarz’’, który przeczytałem jeszcze przed pójściem do szkoły. Potem było ,,Quo vadis’’ i wszystkie książki Karola Maya. Czytałem je na różne sposoby: przy świetle księżyca, z latarką pod pierzyną. W czytaniu byłem i jestem nałogowcem.

Od dechy do dechy

Aktorka Marzena Wieczorek wychowała się na bajkach z serii ,,Poczytaj mi mamo’’. - Potem moją ulubioną książką był ,,Pinokio’’ z prześliczną Wróżką o Błękitnych Włosach - mówiła. - Zresztą nadal jestem zafascynowana baśnią i magią. I pewnie dlatego, gdy byłam w Domu Wielkiego Brata, w ciągu kilku godzin, od dechy do dechy, przeczytałem książkę ,,Weronika postanawia umrzeć '’ Paulo Coelho.
Rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji Wiesław Ciepiela z dzieciństwa najbardziej pamięta książkę ,,Puc, Bursztyn i goście’’ Jana Grabowskiego, dzięki której do dziś kocha zwierzęta oraz magiczno-ludowe baśnie z morałem, jak ,,Konik Garbusek’’ lub ,,Kije samobije’’. Do jego ulubionych bajek należy też ,,Kubuś Puchatek’’, którego fragment przeczytał na spotkaniu dzieciom.

Z książką przy sznurowadłach

Pierwszą lekturą, którą pamięta ksiądz prałat Witold Andrzejewski było ,,Ogniem i mieczem’’.
- Dopiero potem czytałem baśnie braci Grimm i Andersena - mówił. - Czytałem na okrągło. Nawet, gdy sznurowałem trzewiki przed nosem kładłem książkę. Czytanie do dziś mi zostało. Wypoczywam przy poezji, dziennikach, biografiach.
Na spotkaniu ksiądz prałat przeczytał dzieciom opowiadanie księdza Jana Twardowskiego.
- Bo od czasów szkoły teatralnej mam uczulenie na wierszyki dla dzieci - wyjawił. - A wzięło się ono stąd, że przez pół roku musiałem powtarzać jeden wierszyk ,,Sterczy w ścianie taki pstryczek’’...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska