Czwórka i reszta

- Mamy za sobą wstępny etap rozgrywek. Zewsząd słychać, że nie jest to ta sama druga liga jak dawniej. Formuła open w ekstraklasie spowodowała, iż wielu zawodników musi szukać miejsca w niżej, z kolei z pierwszej ligi w poprzednim sezonie spadło aż pięć zespołów. Stąd chyba uprawnione opinie, że poziom w tym roku jest wyższy.
Za zespołami sześć spotkań. Jak się wydaje w naszej grupie dominować będą cztery ekipy: Basket Kwidzyn, Górnik Wałbrzych, Intermarche Zastal i Astoria Bydgoszcz. Ktoś z tej czwórki może gdzieś stracić punkty ale uważam, że te drużyny raczej powinny w play offie rozstrzygnąć między sobą sprawę awansu. Byłbym mógł pokusić się o jakieś typowanie szans gdybym miał pewność, że żaden z rywali się nie wzmocni i pozostanie w takim składzie jak dziś.
Z tych sześciu rozegranych dotąd spotkań dwa były wyjazdowymi pojedynkami z zespołami z wymienionej przeze mnie czwórki. Oba przegraliśmy różnicą kilku punktów. Powinniśmy je odrobić w rewanżu. Nasz pojedynek w Kwidzynie był ważnym meczem i miał dać odpowiedź na pytanie czy możemy skutecznie rywalizować z zespołami typowanymi do odegrania czołowych ról. Zresztą tamtejsi działacze jeszcze w sierpniu twierdzili, że interesuje ich tylko awans. Ściągnęli Romana Olszewskiego i Grzegorza Skibę. Podjęliśmy walkę o zwycięstwo. Jeżeli chodzi o zapał do gry i ambicję to nie mogę mieć do swoich graczy żadnych pretensji. Zastosowaliśmy w tym pojedynku cztery warianty obronne. Straciliśmy 92 punkty, więc widać jak ciężko nam się grało w defensywie.
Pocieszam się tym, że w mojej ocenie, Basket nie zagra już lepiej i to co pokazał w sobotę to kres możliwości zespołu z Kwidzyna. My możemy jeszcze zdecydowanie poprawić grę. Stąd mój optymizm. Powalczymy w kolejnych spotkaniach o zwycięstwa. W rundzie podstawowej jeszcze przed nami wiele meczów, a później play off. Wierzę, że będzie dobrze.