Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Święto Kielc rozpoczęte. Co można kupić na deptaku?

Paweł Więcek
Wypieki i garmażerka Gminnej Spółdzielni w Staszowie nie mają sobie równych. Pierogi – palce lizać!
Wypieki i garmażerka Gminnej Spółdzielni w Staszowie nie mają sobie równych. Pierogi – palce lizać! Aleksander Piekarski
Kielecka „Sienkiewka” jest kulinarnym rajem. Znajdziemy tu wszystko – od wędlin, przez sery po wina i słodkości! A wszystko to nasze, świętokrzyskie.

 

Stoisko państwa Teresy i Piotra Łukasików należy do tych najbardziej… śmierdzących. Charakterystyczny zapach wędzonych oraz marynowanych serów czuć z daleka. A smak – niebo w gębie! Po sąsiedzku wytrawne wina z powiatu buskiego i przepyszne wypieki oraz garmażerka ze Staszowa.

W piątek rozpoczęło się Święto Kielc. Imprezie jak co roku towarzyszy Jarmark Świętokrzyski. Wzdłuż deptaka stanęło około 160 straganów, które w ofercie mają przysłowiowe mydło, widło i powidło. Wędrując po „Sienkiewce” warto wybrać szlak „Dziedzictwo Świętokrzyskie” – to kilkadziesiąt stoisk z regionalną żywnością.

Bernadeta Broda z miejscowości Milczany w powiecie sandomierskim sprzedaje owoce swojej pracy w niewielkim gospodarstwie sadowniczym. Na eskpozycji przepiękne jabłka, dorodne czereśnie, słudziutkie maliny, a także dojrzałe pomidory. – U nas mamy wyjątkowe gleby i wyjątkowy klimat sprzyjający uprawom. Wszystko naturalne, świeżo zerwane. Takich owoców nie dostanie pan w sklepie – podkreśla pani Bernadeta.

Flagowym produktem Gminnej Spółdzielni ze Staszowa jest chleb na zakwasie bez drożdży robiony na podstawie średniowiecznej receptury. Ale na stoisku nie brak kuszących pączków, oponek, jagodzianek. I jeszcze boskie pierogi ze szpinakiem albo na ostro. – Bardzo przywiązujemy wagę do tradycji. Nie używamy konserwantów ani polepszaczy. Naszą zasadą jest jakość i naturalność – mówi Małgorzata Gromicka.

Wino Herbowe białe ze szczepu solaris oraz czerwone ze szczepu regent oferuje miłośnikom tego trunku Winnica Zbrodzice (powiat buski). Za buteleczkę napoju zapłacimy 35 złotych. – Warto – przekonuje Patryk Saganowski. – Wino jest bardzo dobre. Jakością i smakiem porównywalne z tymi francuskimi i włoskimi – podkreśla.

Na wysokości budynku Poczty Polskiej znajduje się najbardziej śmierdzący stragan na „Sienkiewce”. To charakterystyczny zapach serów z gospodarstwa państwa Teresy i Piotra Łukasików. Czuć go na całej ulicy! Smak wyborów jest nieziemski. Kubki smakowe podbija zwłaszcza „Buncok Strzałkowski”. – Mleko od naszych krów jest wyjątkowo zdrowe, ponieważ karmimy je trawą, koniczyną i lucerną z terenów ekologicznych koło Buska-Zdroju – opowiada pani Teresa.

W poszukiwaniu miodów trafiamy do kramu Gospodarstwa Pasiecznego „Ryś” z Mąchocic Kapitulnych. Paleta produktów szeroka: miód mniszkowy, wielokwiatowy, rzepakowy, akacjowy i spadziowy, a nawet gryczany. – Stawiamy na jakość, a nie na ilość – zaznacza Wioletta Szymczuk.
Ale nie tylko kulinaria przyciągają przechodniów. Do zwrócenia uwagi na kwestie ubóstwa i bezdomności zachęcają Leszek Pieczyński i Ewa Filipowicz z kieleckiego stowarzyszenia ATD. – Naszą ideą jest łączyć światy ubogich i bogatych. Zależy nam także na zmianie podejścia ludzi do ubogich i bezdomnych, którzy nie zawsze są winni sytuacji, w której się znaleźli – mówi pani Ewa.

Do podróży po świecie starej fotografii zaprasza Lucjan Rabiej. Od ponad 30 lat kolekcjonuje aparaty oraz zdjęcia. Najstarsze w jego kolekcji wykonano w 1860 roku w Stanach Zjednoczonych. – To ferrotypy na bazie mokrego kolodionu – wyjaśnia pokazując czyjś portret. Pan Lucjan jest także szczęśliwym posiadaczem najstarszego polskiego aparatu skonstruowanego przez Konrada Brandela w 1871 roku. – Robił 20 zdjęć w 10 minut! – zaznacza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia