MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak znaleźć skarb i nie wpakować się w kłopoty. Zmiana przepisów

Rajmund Wełnic
Rzecznik Marcin Tadzik, pokazując nam magazyn biura rzeczy znalezionych, ze zdumieniem odkrył, że jeden z rowerów tam przechowywanych kilka lat temu został mu ukradziony
Rzecznik Marcin Tadzik, pokazując nam magazyn biura rzeczy znalezionych, ze zdumieniem odkrył, że jeden z rowerów tam przechowywanych kilka lat temu został mu ukradziony Rajmund Wełnic
Zmieniły się zasady funkcjonowania powiatowego biura rzeczy znalezionych. Koniec z gromadzeniem w nieskończoność bezużytecznych gratów.

Od lat biuro rzeczy znalezionych działa przy szczecineckim starostwie. W piwnicy gmachu przy ulicy 28 Lutego przechowywane dziesiątki rowerów, kluczyki, portfele, stare telefony komórkowe torby, wózki dziecięce, a nawet ponton. Leżą i się kurzą. Powiedzmy sobie szczerze, wygląda to jak graciarnia, zwłaszcza, że wiele z tych przedmiotów leży tu od dekady i raczej zostały porzucone niż zgubione. Do tej pory nie można było odmówić przyjęcia najmniejszego nawet drobiazgu, który ktoś przyniósł do biura rzeczy znalezionych. – Teraz, po zmianie przepisów Ustawy o Rzeczach Znalezionych, wprowadzono minimalną wartość odnalezionej rzeczy, poniżej której starosta ma prawo odmówić przyjęcia rzeczy na przechowanie – mówi Marcin Tadzik, rzecznik prasowy starostwa. Próg to 100 zł, rzeczy mniej wartościowe może zatrzymać znalazca.

Kolejny, nowy zapis mówi o rzeczach, których wartość przekracza 5 tysięcy złotych. - O ich znalezieniu będziemy informować poprzez ogłoszenia w mediach – dodaje rzecznik. - O wszelkich innych rzeczach, złożonych w depozycie poinformujemy w Biuletynie Informacji Publicznej oraz na stronie internetowej powiatu.

Zguby nie będą też czekały na właściciela w nieskończoność. Maksymalnie dwa lata, a rok w wypadku, gdy właściciel jest znany, został wezwany do odbioru i tego nie zrobił. Po tym terminie – o ile rzecz nie jest zabytkiem – stanie się własnością znalazcy. A, gdy ten nie będzie chciał jej przejąć, przejdzie na własność powiatu, a ten może ją sprzedać. Ważna uwaga – jeżeli w grę będzie wchodzić cenna rzecz tzw. skarb, połowę jego wartości otrzyma znalazca, drugą właściciel terenu. W innym przypadku znalazcy przysługuje zwyczajowe 10 procent znaleźnego.

Zasada ta nie dotyczy zabytków, te nadal będą przechodzić na własność państwa. Tak np. stało się ze znalezionym niedawno skarbem srebrnych dirchamów, monet arabskich z wczesnego średniowiecza odkopanych przez wędkarzy nad jednym z jezior w okolicach Szczecinka. Na pewno też słynny „złoty pociąg” – o ile w ogóle istnieje – spod Wałbrzycha należy do Skarbu Państwa. Odkrywcy przysługiwać będzie jednak nagroda. Ostatnio dwa wędkarze, odkrywcy srebrnych dirhamów, dostali po 1,5 tys. zł od burmistrza Szczecinka.

Kolejna zmiana – do tej pory zguby z pociągów i autobusów były przechowywane przez przewoźników. Teraz, po trzech dniach będą przez nich przekazywane do biura rzeczy znalezionych. To oznacza spore wyzwanie dla biura, bo jednak najczęściej gubimy wiele rzeczy podczas podróżowania.
Jak odzyskać swoją zgubę? Skontaktuj się z Biurem Obsługi Interesanta w szczecineckim starostwie (tel. 94 372 92 99). Aby odebrać daną rzecz należy okazać dowód jej zakupu lub inne dokumenty, dzięki którym możliwe będzie ustalenie prawa własności. Jeśli przedstawienie takich dokumentów z różnych przyczyn nie będzie możliwe, to pozostaje dokładnie określić wygląd danego przedmiotu wraz z informacjami o miejscu jego zagubienia i o cechach szczególnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!