Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

10 godzin poszukiwań 12-latka

Rafał BANASZEK <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>
W poszukiwaniach 12-latka uczestniczyli także strażacy zawodowi i ochotnicy
W poszukiwaniach 12-latka uczestniczyli także strażacy zawodowi i ochotnicy R. Banaszek

60 policjantów i ponad 20 strażaków szukało od niedzielnego wieczoru 12-latka z gminy Krasocin, który wyjechał z domu na motorze i nie wrócił. Wczoraj rano, po 10 godzinach poszukiwań, chłopak się odnalazł.

Była godzina 17, gdy 12-latek wsiadł na motocykl WSK i ruszył przed siebie. - Spotkanemu we wsi koledze powiedział ponoć, że tak się schowa, że go nikt nie znajdzie - opowiadał wczoraj przy stacji paliw w Stojewsku, gdzie zgromadzili się policjanci i strażacy, wójt gminy Krasocin Józef Siwek. Podobno powodem ucieczki nastolatka był konflikt rodzinny.

WIELKA AKCJA

12-latek był pod opieką babci, gdyż rodzice pojechali do znajomych. Po powrocie do domu zorientowali się, że syna nie ma. Zaczęli go szukać na własną rękę. Oprócz rodziny w akcję zaangażowani byli policjanci oraz strażacy zawodowi i ochotnicy. Chłopca szukano bez skutku do godziny 2. Akcję przerwano na cztery godziny i wznowiono wczoraj wczesnym rankiem.

- Tu jest dużo kamieniołomów, rozlewisk, dróżek, lasów, nie będzie łatwo go znaleźć - mówili mundurowi.

Stacja paliw LPG w Stojewsku wczorajszego poranka przeżywała prawdziwe oblężenie mundurowych. Było 14 radiowozów i cztery wozy strażackie, w poszukiwaniach uczestniczyło około 60 funkcjonariuszy policji i ponad 20 strażaków. Na miejsce wezwano nawet helikopter z Rzeszowa, który potem odwołano.

ZNALAZŁ SIĘ NA STAWACH

Po godzinie 8 jadącego na motocyklu chłopaka zauważył wczoraj w pobliżu kompleksu stawów na Fryszerce (około 4-5 kilometrów od domu) patrolujący ten teren na motocyklu Kamil Wójcik, policjant z sekcji ruchu drogowego włoszczowskiej komendy.

Pierwsze ustalenia policji wskazują na to, że nastolatek noc spędził w obcym domu, do którego dotarł wieczorem prosząc o nocleg. Po odnalezieniu chłopca zajęli się nim policjanci i lekarz.

- Jest zdrowy. Będziemy baczniej przyglądać się tej rodzinie i nieletniemu - zapowiadał wczoraj Artur Szkot, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji we Włoszczowie.

- To była nietypowa akcja, bo jeszcze nigdy nie szukaliśmy zaginionego dziecka - podsumował działania Jerzy Wiśniewski, pełniący obowiązki komendanta powiatowego policji we Włoszczowie. Jednocześnie podziękował swojej załodze za zaangażowanie. Dla zmarzniętych policjantów i strażaków wójt gminy zorganizował wczoraj kawę i herbatę.

Jerzy Wiśniewski, szef włoszczowskiej policji:

- Podczas mojej służby były trzy takie akcje poszukiwawcze. Zwykle kończyły się odnalezieniem poszukiwanego, który już nie żył. Nigdy jednak nie było tak, żebyśmy szukali dziecka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie