Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

100-kilometrowe ogrodzenie z siatki albo ślad chemiczny. Jak województwo świętokrzyskie będzie bronić się przed afrykańskim pomorem świń?

Paweł Więcek
Paweł Więcek
pixabay.com/pixabay license
100-kilometrowe ogrodzenie z siatki albo ślad chemiczny. Jak województwo świętokrzyskie będzie bronić się przed afrykańskim pomorem świń? Wicewojewoda Rafał Nowak nie wyklucza opcji połączenia obu rozwiązań. Chodzi o odgrodzenie powiatów staszowskiego, sandomierskiego i opatowskiego.

Jak informowaliśmy, główny lekarz weterynarii przedstawił niedawno swój pomysł w zakresie zapobiegania rozprzestrzenianiu się ASF na terenie województwa świętokrzyskiego. Chce postawić... ogrodzenie z siatki o długości 100 kilometrów, by izolować województwo od Lubelszczyzny i Podkarpacia na linii Wisły oraz od Mazowsza od północy. Płot ma zostać ustawiony w sąsiedztwie drogi krajowej numer 79 (Kraków-Sandomierz) i dalej oraz wzdłuż drogi wojewódzkiej numer 777 (Sandomierz – Zawichost) i potem znów w ciągu drogi 79 ( Ożarów-Trałów) na północ aż do granicy z województwem mazowieckim. CZYTAJ WIĘCEJ - Afrykański pomór świń (ASF) na Podkarpaciu i w Lubelskiem wciąż groźny. Świętokrzyskie odgrodzi się siatką, by dziki nie przenosiły choroby.

ASF, czyli afrykański pomór świń, to bardzo groźna i zaraźliwa choroba trzody chlewnej, którą przenoszą także dziki. Zaraz jest obecna w województwach podkarpackim oraz lubelskim, które sąsiadują ze świętokrzyskim. Regiony oddziela naturalna granica na Wiśle, ale dziki doskonale pływają, więc woda nie powstrzyma transferu ASF do Świętokrzyskiego.

W zeszłym tygodniu w Świętokrzyskim Urzędzie Wojewódzkim w Kielcach odbyła się narada w sprawie walki z afrykańskim pomorem świń. Jednak podczas posiedzenia nie wypracowano ostatecznej procedury tak zwanego ryglowania dróg przemieszczania się dzików, by zmniejszyć liczbę ognisk zachorowań. CZYTAJ WIĘCEJ - Co z budową wzdłuż Wisły 100-kilometrowego ogrodzenia z siatki blokującego dzikom zarażonym ASF drogę do województwa świętokrzyskiego?

Jak przekazał wicewojewoda Rafał Nowak, przedstawiciele zainteresowanych stron ustalili, iż do wtorku przedstawią wojewodzie na piśmie swoje propozycje rozwiązania sytuacji. - Pan wojewoda wyda stosowną decyzję po konsultacji z wojewódzkim lekarzem weterynarii - mówił Rafał Nowak.

W środę Rafał Nowak poinformował, iż do Urzędu Wojewódzkiego w Kielcach cały czas spływają propozycje od wszystkich zainteresowanych stron. - Nie jest to decyzja tylko jednego organu, bo drogami zawiaduje kto inny, lasami Lasy Państwowe, mamy też leśników. Musimy zebrać informacje od wszystkich podmiotów, które są zainteresowane tymi kwestiami i na podstawie tego podjąć decyzję. Jesteśmy w kontakcie z Urzędem Wojewódzkim na Podkarpaciu, który ma w swoich wytycznych zbudowanie bariery wzdłuż torów LHS. Musimy razem podjąć decyzję, czy powstanie płot fizyczny, czy bariera związana z odstraszaniem poprzez zapach. To oczywiste, że należy zabezpieczyć województwo przed afrykańskim pomorem świń, ale w jakiej formie to będzie, na ilu kilometrach zbudowany zostanie płot, a na ilu zastosowana bariera zapachowa, to wszystko ustalimy - mówi Rafał Nowak.

- Dziś ciężko powiedzieć, która z wersji jest najbardziej prawdopodobna. Moim zdaniem, a mówię to jako człowiek, który nie jest specjalistą, ale ma trochę wiedzy na ten temat, płot może stanąć od północy, natomiast w przypadku odcinka wzdłuż Wisły wszystko jest do dyskusji - podkreśla wicewojewoda świętokrzyski Rafał Nowak.

Koncepcję budowy ogrodzenia krytykują zarówno myśliwi, jak i przyrodnicy. Co ciekawe, podają tę samą argumentację.

- Płot może wpłynąć na ograniczenie skali migracji dzików, ale nie rozwiąże się w ten sposób tematu. Dzik to silne zwierzę, może sforsować siatkę albo rozerwać. Najważniejsza jest kwestia bioasekuracji ze strony hodowców zwierząt. Mam na myśli montaż maty dezynfekująca przed wejściem do chlewni, stosowanie odzieży ochronnej, bo to ludzie wnoszą wirus na butach do budynków gospodarczych, a nie dziki - mówił ostatnio "Echu Dnia" doświadczony myśliwy.

- Druga kwestia dotyczy zwierząt takich jak koty i psy, które też mogą przynieść wirus do obory. Trzeba zabezpieczyć obiekty przed nimi, by nie miały tam wstępu - dodał nasz rozmówca.

- To pomysł od czapy - komentuje przyrodnik Łukasz Misiuna, prezes Stowarzyszenia MOST. - Wydaje się, że te metody, które są podjęte, czyli odstrzał dzików, nie przynoszą efektów. A grodzenie Wisły płotem to absurd. Wisła jest korytarzem ekologicznym rangi międzynarodowej. Poza tym dziki dadzą radę pokonać siatkę. To nie zatrzyma dzików, a zaszkodzi innym organizmom i możliwościom migracji innych zwierząt - podkreślił Łukasz Misiuna.

- Są badania, które pokazują, że to człowiek jest odpowiedzialny za rozprzestrzenianie wirusa ASF. Dlatego bardzo ważna jest bioasekuracja hodowli - dodał Łukasz Misiuna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie