1200 złotych miesięcznie za przyjęcie uchodźcy z Ukrainy. "Najpierw trzeba nadać PESEL". Wojewoda Świętokrzyski wyjaśnia zasady. Zobacz film

24 lutego Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę. W niedzielę, 6 marca wieczorem Straż Graniczna podała, że do Polski trafiło już milion uchodźców.

Wojewoda Świętokrzyski, Zbigniew Koniusz wyjaśnia, że liczba ta może niebawem zdecydowanie wzrosnąć, ale trzeba też zwrócić uwagę na fakt, że część uchodźców będzie tylko przejeżdżać przez Polskę w podróż do innego kraju.

- 40 złotych dziennie dla miliona osób daje 40 milionów złotych dziennie. To bardzo dużo. Jeżeli pomnożymy to razy trzydzieści dni w miesiącu to mamy już miliard dwieście tysięcy na same świadczenia związane z zapewnieniem dachu nad głową i wyżywienia

- wylicza wojewoda obrazując skalę pomocy.

Aby otrzymywać wsparcie za przyjecie Ukraińców do siebie, właściciel domu czy mieszkania musi poprosić ich o zarejestrowanie się w urzędzie gminy, podczas takiej wizyty urzędnicy nadadzą takiej osobie numer PESEL.

- Tak jak my się zgłaszamy o wydanie dowodu osobistego, tak oni będą zgłaszać się do tych samych punktów po swój dokument

- mówi wojewoda dodając, że jeszcze nie wiadomo, jak będzie on dokładnie wyglądał. Taka rejestracja sformalizuje pobyt Ukraińców w naszym kraju i da zieloną kartę do wszystkich świadczeń, pozwoli też ustalić, ile osób zostało przyjętych do prywatnych domów.

Wojewoda dodaje, że Ukraińcy na pewno wzmocnią rynek pracy w Polsce.

-Nie wyobrażam sobie, że zdrowa osoba, która może podjąć pracę, nie będzie tego czyniła, bo będzie siedzieć na garnuszku państwa. Naszym naturalnym odruchem jest to, żeby podejmować pracę, być aktywnym zawodowo i to jest z korzyścią dla wszystkich. Da to tym osobom poczucie własnej wartości, własnej niezależności. Nasz rynek pracy także potrzebuje pracowników. Tak się to dziwnie w historii składa, że jedne rzeczy bardzo traumatyczne splatają się z innymi i mam taką pewność, że to wyjdzie z korzyścią dla wszystkich

- zaznacza wojewoda.