„Jedne usta, jeden nos, dwoje oczu” w tak łatwy do zapamiętania sposób można nawet najmłodszych nauczyć numeru alarmowego 112 – radzą policjanci. We wtorek po godzinie 12 na ten właśnie numer zadzwoniła 12-latka z kieleckich Sadów.
- Poinformowała, że wujek z którym była w domu, dostał ataku padaczki. Podczas rozmowy z operatorem numeru alarmowego, w niezwykle stresującej sytuacji, dziewczynka zachowała zimną krew. Spokojnie odpowiadała na zadawane przez dyspozytorkę pytania, co znacznie przyspieszyło przyjazd karetki pogotowia – relacjonowała młodszy aspirant Małgorzata Perkowska-Kiepas z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Na miejsce pojechali też funkcjonariusze oddziału prewencji. Po tym jak pogotowie zabrało wujka do szpitala, mundurowi zaopiekowali się dziewczynką do czasu powrotu jej mamy.
- Ta sytuacja pokazuje jak ważne jest, żeby od najmłodszych lat uczyć dzieci, jak zachować się kryzysowej sytuacji. Policjanci mówią o tym już podczas spotkań z przedszkolakami. To co wydarzyło się we wtorek pokazuje, że w przypadku 12-latki zdobyta nauka nie poszła w las. Dzięki dziewczynce krewny szybko trafił pod opiekę lekarzy – mówiła młodszy aspirant Małgorzata Perkowska-Kiepas.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?