Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

13 kwietnia rocznica egzekucji w Lesie Wełeckim koło Buska-Zdroju

Autor tekstu: doktor Karolina Trzeskowska-Kubasik/Przystanek Historia Instytut Pamięci Narodowej
Grób żołnierzy Podobwodu AK Nowy Korczyn
Grób żołnierzy Podobwodu AK Nowy Korczyn archiwum
Kreishauptmannschaft Busko to jednostka administracji niemieckiego okupanta utworzona na Ponidziu w czasie drugiej wojny światowej. Na jej terenie znajdował się Las Wełecki, który stał się miejscem masowych mordów na ludności polskiej. Do jednej z nich doszło 13 kwietnia 1944 roku. Pisze o tym doktor Karolina Trzeskowska-Kubasik w swoim artykule udostępnionym na stronie Przystanku Historia Instytutu Pamięci Narodowej. Zapraszamy do lektury.

Las Wełecki, położony w odległości ponad 4 kilometrów od Buska-Zdroju, był jednym z największych miejsc kaźni na terenie Kreishauptmannschaft Busko w czasie okupacji niemieckiej.

Masowe egzekucje, których wykonawcami byli Niemcy, rozpoczęły się na tym terenie w 1941 r. i trwały do stycznia 1945 r. Jedna z nich miała miejsce 13 kwietnia 1944 r. Niemcy rozstrzelali wówczas 10 osób. Wśród ofiar znajdowali się żołnierze Armii Krajowej (AK) oraz Batalionów Chłopskich (BCh).

W nocy z 21 na 22 marca 1944 r., w godzinach nocnych, żandarmeria niemiecka z Buska-Zdroju przy współudziale żandarmów niemieckich z Nowego Korczyna przeprowadziła aresztowania w Nowym Korczynie. Zatrzymano 23 mieszkańców – żołnierzy Podobwodu AK Nowy Korczyn. Osadzono ich w areszcie miejscowego posterunku żandarmerii niemieckiej. Na piętrze budynku więźniów poddawano przesłuchaniom, które prowadził zastępca szefa Sądu Specjalnego (Sondergericht) – Max Peter oraz Paul König. Przed aresztem zgromadziły się rodziny aresztowanych, próbując uzyskać na ich temat informacje. Następnego dnia w godzinach popołudniowych z budynku wyprowadzono aresztowanych żołnierzy AK pod silną eskortą żandarmów niemieckich. Mimo brutalnego bicia pałkami i kopania, tłum podejmował próbę zastąpienia drogi konwojowi. Zatrzymanych przewieziono do Buska-Zdroju, gdzie większość z nich osadzono w areszcie powiatowym. Na przesłuchania doprowadzano ich najprawdopodobniej do więzienia przy ul. Kościelnej, gdzie Niemcy poddawali ich rozlicznych torturom. Podobnie jak w Nowym Korczynie prowadzili je Peter oraz König. Dołączył do nich Johann Hansel, zwany przez miejscową ludność „Hansem”. Więźniom wbijano szpilki pod paznokcie, łamano kości, wybijano zęby. Szczuto ich również psami, co było charakterystyczną metodą stosowaną w więzieniu przy ul. Kościelnej.

W godzinach popołudniowych z budynku pod silną eskortą żandarmów niemieckich wyprowadzono aresztowanych żołnierzy AK. Mimo brutalnego bicia pałkami i kopania, tłum podejmował próbę zastąpienia drogi konwojowi. Aresztowanych przewieziono do Buska-Zdroju, gdzie większość z nich osadzono w areszcie powiatowym.

Bekanntmachung z 24 marca 1944

Kluczowe w przypadku dalszych losów aresztowanych żołnierzy Podobwodu AK Nowy Korczyn są dwa obwieszczenia niemieckie (Bekanntmachung) z 24 marca 1944 r. oraz z 13 kwietnia 1944 r. Pierwsze z nich informowało, że wyrokiem Sądu Doraźnego 30 osób skazano na karę śmierci. Jak argumentowano:

„Wyrok został wydany, ponieważ w dniu 13 marca 1944 r. o godz. 13.00 w kolejce wąskotorowej na linii Sieragi-Rytwiany sześciu uzbrojonych bandytów napadło na dwóch niemieckich żołnierzy, przy czym jeden żołnierz został zabity, a drugi ciężko ranny”.

Na 20 osobach wyrok wykonano. 9 mieszkańców Nowego Korczyna Niemcy rozstrzelali 25 marca 1944 r. w Wygodzie Kozińskiej. Według dalszej części obwieszczenia niemieckiego, 10 osób czasowo ułaskawiono. Wśród nich znajdowali się mieszkańcy Nowego Korczyna: Stanisław Fornalski, Franciszek Gawlik, Lucjan Różycki, Stanisław Kałamaga, Jan Kapel, Jan Łukasiewicz, Tadeusz Wosiński oraz Czesław Różycki, a także mieszkańcy Kameduł: Stefan Wiśniewski oraz Mieczysław Kozioł. Jak głosiło obwieszczenie niemieckie:

„W razie jednak, gdyby w następnych trzech miesiącach na obszarze powiatu buskiego i poza powiatem buskim został Niemiec lub dla interesu niemieckiego pracujący osobnik narodowości nieniemieckiej zamordowany i gdyby morderca nie został natychmiast uchwycony, wyrok na powyżej wymienionych i do ułaskawienia przewidzianych zostanie w stosunku 10 do 1 wykonany”.

22 marca 1944 r. z majątku Wójcza uprowadzono folksdojcza Leo Böttchera. Zdarzenie to było bezpośrednią przyczyną opublikowania obwieszczenia niemieckiego 13 kwietnia 1944 r. Tym razem na śmierć skazano 10 osób.

Bekanntmachung z 13 kwietnia 1944

22 marca 1944 r. z majątku Wójcza uprowadzono folksdojcza Leo Böttchera. Zdarzenie to było bezpośrednią przyczyną opublikowania obwieszczenia niemieckiego 13 kwietnia 1944 r. Tym razem na śmierć skazano 10 osób. Byli to mieszkańcy Nowego Korczyna: Stanisław Fornalski, Franciszek Gawlik, Lucjan Różycki, Czesław Różycki; Mieczysław Kozioł i Stefan Wiśniewski z Kameduł; mieszkaniec Michałowa Stanisław Kwiecień; Marian Łuszcz z Radzanowa; mieszkaniec Stopnicy Bronisław Pałys oraz Józef Pokusa z Wójczy. Niemcy rozstrzelali ich w Lesie Wełeckim.

Ciała Stanisława Fornalskiego, Franciszka Gawlika, Lucjana Różyckiego, Czesława Różyckiego w bliżej nieokreślonym czasie przeniesiono z Lasu Wełeckiego na cmentarz w Nowym Korczynie. W marcu 1945 r. na ich grobie postawiono pomnik, odbudowany w 1996 r. staraniem Towarzystwa Miłośników Ziemi Korczyńskiej.

Kapral pchor. AK Bronisław Pałys

Ofiarą egzekucji dokonanej przez Niemców 13 kwietnia 1944 r. na terenie Lasu Wełeckiego był również kpr. pchor. Bronisław Pałys – student medycyny oraz żołnierz Podobwodu AK Stopnica. W miejscowym szpitalu w Stopnicy prowadził zakonspirowane leczenie chorych żołnierzy AK i BCh. Organizował także szkolenie sanitariuszek AK.

Bekanntmachung z 24 marca 1944 r. informowało, że wyrokiem Sądu Doraźnego 30 osób skazano na karę śmierci. Na 20 osobach wyrok wykonano. Według dalszej części obwieszczenia niemieckiego, 10 osób czasowo ułaskawiono.

W połowie marca 1944 r. wskutek upadku na schodach doznał kontuzji nogi. Pod koniec marca 1944 r. lub w pierwszych dniach kwietnia 1944 r. został aresztowany przez żandarmerię niemiecką z Nowego Korczyna pod zarzutem szkolenia sanitarnego jednej z sanitariuszek. Osadzono go w areszcie powiatowym w Busku-Zdroju, gdzie przebywał dwa tygodnie. Jego ojciec – Andrzej czynił usilne zabiegi o zwolnienie syna. Za pośrednictwem mieszkanki Stopnicy, przekazywał Johannowi Hanselowi łapówki w postaci pieniędzy oraz artykułów spożywczych (kawy, herbaty, wina, kiełbasy oraz słoniny). Nie uchroniło to jednak młodego Pałysa od śmierci. 13 kwietnia 1944 r. Niemcy rozstrzelali go na terenie Lasu Wełeckiego. Według jego brata – Feliksa, na miejsce egzekucji zabrano go na noszach. Świadkiem wywiezienia Pałysa wraz z 9 innymi osobami w tym dniu z aresztu powiatowego w Busku-Zdroju do Lasu Wełeckiego była Janina Kiełb:

„(…) Innym razem zaniosłam obiad funkcjonariuszom Sonderdienstu, którzy przebywali na wartowni w budynku starostwa. Widziałam wówczas, że z aresztu w piwnicach starostwa żandarmi wyprowadzali ludzi na podstawioną ciężarówkę i kazali im się kłaść na podłodze ciężarówki, ludzi tych było ok. 10-ciu. Jednym z nich był lekarz ze Stopnicy, który miał nogę w gipsie. Mówiono potem, że ludzi tych wywieźli do lasu wełeckiego i rozstrzelali”.

Po zakończeniu działań wojennych, zwłoki Pałysa przewieziono 26 października 1945 r. na cmentarz parafialny w Raszkowie.

Rozstrzelani żołnierze Batalionów Chłopskich

13 kwietnia 1944 r. w Lesie Wełeckim Niemcy zamordowali również Józefa Pokusę, który działalność konspiracyjną prowadził w ramach Batalionów Chłopskich na terenie Wójczy. Aresztowano go podczas jarmarku w Stopnicy. Pokusa przebywał w miasteczku wraz z Aleksandrem Liszajem ps. „Tomczyk” oraz z Bogdanem Magierą z Magierowa. W Stopnicy „Tomczyk” otrzymał rozkaz likwidacji szpicla niemieckiego, nieustalonego z nazwiska, który tymczasowo przebywał w Słupi koło Pacanowa. Z obawy przed jego rychłą ucieczką, nakazał Magierze oraz Pokusie rekwizycję wozu z końmi. Żołnierze BCh podeszli do stojącego na rynku obok furmanki mężczyzny, mówiąc, że rekwirują jego pojazd na trzy godziny. Jej właściciel, który okazał się kolonistą niemieckim z Przeczowa oddalił się na pewien czas, zawiadamiając o powyższym zdarzeniu Niemców:

„Tak jak to się w podobnych sytuacjach praktykowało, podeszli do stojącego obok właściciela i zapowiedzieli mu, aby nigdzie od wozu nie odchodził, bo za dziesięć minut pojedzie z nimi, czyli że inaczej mówiąc, rekwirują mu konie i wóz na trzy godziny. – Dobrze – odpowiedział właściciel. – Panowie zaczekają chwilę, ja w tym czasie załatwię sobie pewną sprawę i zaraz wrócę. I poszedł. W pewnym momencie stojący przy parze pięknych koni Magiera i Pokusa zostali otoczeni przez kilku żołnierzy niemieckich z kompanii przeciwlotniczej, która w tym czasie stacjonowała w Stopnicy, zajmując na kwatery szkołę w rynku”.

Pokusę i Magierę zaprowadzono w kierunku szkoły. W drodze do niej Magierze udało się zbiec. Pokusę 4 kwietnia 1944 r. osadzono w areszcie powiatowym w Busku-Zdroju. Na przesłuchania Niemcy doprowadzali go najprawdopodobniej do willi dr. Byrkowskiego. Tamże szczuto go psami i poddawano rozlicznym torturom. Jedna z wersji podaje, że po rozstrzelaniu w Lesie Wełeckim, Niemcy rzucili w jego zwłoki granatem. Rodzina ekshumowała jego zwłoki i przeniosła je z Lasu Wełeckiego na cmentarz w Biechowie.

W egzekucji 13 kwietnia 1944 r. Niemcy rozstrzelali również Mieczysława Kozła oraz Stefana Wiśniewskiego. Obaj byli zaangażowani w działalność Batalionów Chłopskich. Zamieszkiwali Kameduły w gminie Szaniec – wieś położoną ok. 5 km od Lasu Wełeckiego. W bliżej nieokreślonym czasie do Mieczysława Kozła przybiegł mężczyzna, który opowiadał, że przywieziono go wraz z grupą innych ludzi na rozstrzelanie do Lasu Wełeckiego, ale udało mu się uciec. Kozioł nakarmił go i ogolił. Nie ma jednak dowodów, by udzielenie pomocy zbiegowi miało wpływ na jego aresztowanie. Według zeznań członków rodzin, Kozła oraz Wiśniewskiego Niemcy aresztowali 23 marca 1944 r. pod zarzutem działalności konspiracyjnej. Osadzono ich w willi dr. Byrkowskiego w Busku-Zdroju, gdzie przez prawie trzy tygodnie poddawano ich torturom. Jak już wcześniej wspomniano, Niemcy rozstrzelali ich 13 kwietnia 1944 r. Rodzina przeniosła zwłoki z miejsca egzekucji 23 maja 1944 r. i pochowała je na cmentarzu w Szańcu.

Ofiary egzekucji niemieckiej z 13 kwietnia 1944 r.:

  • Fornalski Stanisław – mieszkaniec Nowego Korczyna
  • Gawlik Franciszek – mieszkaniec Nowego Korczyna
  • Kozioł Mieczysław – mieszkaniec Kameduł
  • Kwiecień Stanisław – mieszkaniec Michałowa
  • Łuszcz Marian – mieszkaniec Radzanowa
  • Pałys Bronisław – mieszkaniec Stopnicy
  • Pokusa Józef – mieszkaniec Wójczy
  • Różycki Czesław – mieszkaniec Nowego Korczyna
  • Różycki Lucjan – mieszkaniec Nowego Korczyna
  • Wiśniewski Stefan – mieszkaniec Kameduł
od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na buskozdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto