1,7 miliona osób odwiedziło Świętokrzyskie w 2013 roku - to dużo, ale sąsiedzi są lepsi. RAPORT

Ważne

Ważne

Ile turystów odwiedziło nasze województwo w ostatnich latach: 2008 - 1,1 miliona, 2009 - 0,9 miliona, 2010 - 1,3 miliona, 2011 - 1 milion, 2012 - 1,2 miliona, 2013 - 1,7 miliona.

To dane z raportu "Uczestnictwo Polaków w wyjazdach turystycznych w 2013 roku" przygotowanego przez Activ Group na zlecenie Ministerstwa Sportu i Turystyki. W badaniu uczestniczyło 18 tysięcy osób powyżej 15 roku życia.

NA KRAKOWSKIEJ FALI

Zdecydowanie najczęściej odwiedzanym regionem w naszym kraju jest województwo małopolskie, które odwiedziło aż 7,2 miliona osób. W rankingu popularności wyprzedziło ono województwo pomorskie, które w ubiegłym roku odwiedziło 6 milionów osób. - Popularność województwa małopolskiego jest imponująca. Są tam trzy "lokomotywy": Kraków, Oświęcim i Zakopane, miejsca o światowej sławie. Naszym miejscowościom trudno z nimi rywalizować, ale można wykorzystać ich popularność. Zwłaszcza, że są blisko nas - uważa Jacek Kowalczyk, dyrektor departamentu promocji, edukacji, kultury, sportu i turystyki świętokrzyskiego urzędu marszałkowskiego. Jego zdaniem, trzeba zachęcić odwiedzających Małopolskę i Kraków, aby przyjechali w świętokrzyskie.

BASENY PRZYCIĄGAJĄ

Najlepiej zrobić to na południu naszego regionu. - Dobrym przykładem tego działania jest Solec Zdrój, który do lipca odwiedziła rekordowa liczba 80 tysięcy gości. Podobnie może być w Kazimierzy Wielkiej, gdzie mamy bogate złoża wód podziemnych, które trzeba wykorzystać. Z Krakowa jest tam bardzo blisko - mówi Jacek Kowalczyk. Do sukcesu jeszcze daleko. Trzeba wybudować baseny termalne, takie jak w Białce czy Bukowinie Tatrzańskiej, cieszące się gigantyczną popularnością. To dowód na to, że tak zwana "turystyka basenowa" jest wciąż bardzo popularna. Oprócz basenów, trzeba bazy hotelowej w rejonie Kazimierzy Wielkiej, dokończenia budowy krajowej "siódemki" i kampanii reklamowej na lotnisku w Balicach czy na krakowskim Rynku.

SZANSĄ IZRAEL

- Duża szansą dla nas są też turyści z Izraela, którzy są trzecią grupa zagranicznych turystów odwiedzających nasz kraj. Zostawiają bardzo dużo pieniędzy. Przyjeżdżają do Oświęcimia i Majdanka. Jest szansa, aby na trasie ich wycieczek pojawił się też Chmielnik, Chęciny, Pińczów czy Szydłów. Wizyta w "Świętokrzyskim Sztetlu" może być równowagą dla doznań, jakie towarzyszą wizycie w Oświęcimiu, miejscu wielkiej tragedii - uważa Jacek Kowalczyk.

ZACHĘCIĆ SPOKOJEM

Z małopolską nie możemy się równać, ale dogoniliśmy województwo łódzkie, które również odwiedziło 1,7 miliona osób. Głównie dzięki naszym najbardziej znanym atrakcjom, jakimi są Sandomierz i Bałtów. - To są "samograje", które ściągają gości. Trzeba nam więcej takich miejsc. Tu widzę potencjał Chęcin, gdzie obok siebie jest kilka atrakcji: Jaskinia Raj, Muzeum Wsi Kieleckiej w Tokarni, Regionalne Centrum Naukowo - Technologiczne i zamek. Na tym terenie nie ma problemów z hotelami i gastronomią, trzeba jeszcze większej promocji - uważa Jacek Kowalczyk.

Do "zagospodarowania" jest duża liczba osób, które z przekory nie chcą spacerować po Krupówkach czy sopockim molo. Widać to po rosnącej popularności regionu podkarpackiego, który dogania województwo śląskie i dolnośląskie. - To za sprawą Bieszczadów, które są przeciwieństwem wielkich kurortów. To się wielu osobom podoba, bo znajdują tam spokój. Mamy coraz więcej osób przemęczonych pracą, które szukają ustronnych miejsc. U nas takich nie brakuje - mówi Jacek Kowalczyk.