25-letni Marcin z Kielc może przestać cierpieć. Brakuje już tylko 15 tysięcy złotych. Pomóżmy! [WIDEO]

Nieustające cierpienie
Życie 25-letniego Marcina Skoczylasa od najmłodszych lat nie było usłane różami. Trudne dzieciństwo, rozwód rodziców, alkohol w domu oraz śmierć rodziców. To bardzo duże przeżycia jak na małe dziecko. Marcin ukończył szkołę o profilu gastronomicznym. Jako kucharz pracował w kieleckich restauracjach oraz w Niemczech. Kiedy wszystko było na dobrej drodze i mężczyzna układał sobie życie, w styczniu 2020 roku nagle dopadł go silny ból głowy. - Jestem wykończony – mówi Marcin. - Od 8 miesięcy cierpię codziennie z powodu silnych bólów głowy i szumów usznych. Od miesiąca pojawiły się również bóle kręgosłupa. Uniemożliwia mi to normalne funkcjonowanie – podkreśla Marcin.

Świat młodego człowieka zmienił się w koszmar. Nikt nie jest w stanie mu pomóc. - Od stycznia byłem u kilku lekarzy, którzy wystawili różne diagnozy. Dostałem różnie środku przeciwbólowe, które nie pomagały. Zgłosiłem się do szpitala na izbę przyjęć ponieważ bóle były nie do zniesienia. Leżałem na laryngologi w Kielcach, lekarze wystawili mi diagnozę - podejrzenie konfliktu naczyniowo-nerwowego – mówi Marcin. Kolejni specjaliści stawiali coraz to nowsze diagnozy.

Ciągły brak diagnozy
W końcu jeden ze specjalistów zaproponował, że wyśle Marcina w trybie ostrodyżurnym do kliniki we Freiburgu w celu dalszej diagnostyki i leczenia, ponieważ w Polsce było to niemożliwe. Takimi przypadkami zajmuje się tylko kilka miejsc na świecie. Niestety, okazało się to być bardzo trudne.

Klinika we Freiburgu wymaga od pacjenta dokumentu S2 ( dokument uprawniający do leczenia planowanego w państwie członkowskim UE) lub 10 tysięcy euro kaucji. - Wspomniany dokument próbuję zdobyć od trzech tygodni, nie mogę nawet znaleźć lekarza, który mógłby mi go wypełnić. Musi to być profesor neurologi który pracuje na kontrakcie Narodowego Funduszu Zdrowia. Od jednego z nich moja siostra usłyszała nawet, że nie wypełnia takich wniosków, bo nie chce mieć później problemów – zaznacza Marcin.

Brakuje już tak niewiele
W takiej sytuacji jedynym wyjściem było zebranie kwoty 10 tysięcy euro. - Skończyły się już moje oszczędności. Prosiłbym bardzo o jakąkolwiek pomoc w zdobyciu środków na dalsze leczenie. Jedyną moją nadzieją jest to, że uda mi się dostać do Kliniki w Freiburgu. Byłem już u tylu lekarzy i stosowałem już mnóstwo leków wszystko bez skutecznie. Tylko sen daje ukojenie. Cały czas dostaję silne leki, które mi nie pomagają, a tylko wyniszczają mój organizm niosąc za sobą mnóstwo skutków ubocznych. Próbuje w tym wszystkim nie tracić głowy i się nie załamywać ale jest mi bardzo ciężko każdego dnia odczuwać ból – mówi ze smutkiem Marcin.

Odkąd ostatni raz napisaliśmy o Marcinie kwota znacznie urosła, Obecnie brakuje „tylko” niewiele ponad 15 tysięcy złotych. To już tylko krok od wyjazdu i pokonania bólu.

Pomóżmy!
Możemy pomóc uzbierać Marcinowi środki na wizytę w Klinice we Freiburgu, a tym samym przybliżyć go do pokonania cierpienia. Wpłaty można dokonać poprzez stronę zbiórki na portalu pomagam.pl, ale również na konto banku: Marcin Skoczylas, mBank, numer rachunku 50 1140 2004 0000 3802 7512 8222. Na Facebooku została utworzona także publiczna grupa "Licytacje dla Marcina Skoczylasa na leczenie w DE", gdzie każdy może dodać post z licytacja przedmiotu lub usługi.

Marcin bardzo lubi hip-hop i sam pisze teksty oraz rapuje. Mężczyzna obiecał siostrze, że jak wyzdrowieje to nagra własną płytę. Pomóżmy mu spełnić to marzenie.