11 sierpnia 1994 roku o godzinie 12.45 żołnierze Straży Granicznej przez radio powiadomili bazę Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego o wypadku w Kotle Gąsienicowym. Odnaleziono dwie turystki ze Szwecji, które miały złamane nogi i wymagały transportu do szpitala w Zakopanem. Grupa ratowników na miejsce doleciała śmigłowcem Sokół, pilotowanym przez Bogusława Arendarczyka i pochodzącego ze Skarżyska – Kamiennej Janusza Rybickiego. Ranne turystki dostrzeżono w rejonie szlaku z Suchej Przełęczy na Halę Gąsienicową. Helikopter zawisł w powietrzu w dogodnym miejscu, kilkadziesiąt metrów od poszkodowanych. Ratownicy desantowali się wraz ze sprzętem. Jeden z nich udał się natychmiast w stronę rannych, pozostali odbierali w tym czasie nosze do transportu poszkodowanych.
Katastrofa w Tatrach
TOPR- owcy po chwili zauważyli leżącego obok, nieprzytomnego kolegę z raną głowy. Jak się okazało, został uderzony łopatą śmigłowca. Ratownicy natychmiast wnieśli go na pokład helikoptera, który niezwłocznie odleciał. Pozostała część grupy zajęła się rannymi turystkami. Ostatni komunikat z helikoptera brzmiał „Lądujemy za trzy minuty, potrzebna karetka "R". Niestety, na wysokości Doliny Olczyskiej nastąpił dramat. Rozwarstwienie łopaty głównego wirnika spowodowało, że straciła siłę nośną, wypadając ze stożka wirowania uderzyła w belkę ogonową maszyny i ją odcięła. O godzinie 13.17 Sokół runął na ziemię. Rozbił się u podnóża Wielkiego Kopieńca. Szczątki śmigłowca rozrzucone były w promieniu kilometra, załoga nie miała szans na przeżycie. Na miejscu zginęło czterech ratowników; Bogusław Arendarczyk, Janusz Rybicki, Janusz Kubica i Stanisław Mateja-Torbiarz. Przyczyna katastrofy do dziś budzi kontrowersje. Komisja uznała, że łopata helikoptera została uszkodzona po uderzeniu w głowę ratownika TOPR, wielu ekspertów nie zgadza się jednak z tą tezą, uważając, że do uszkodzenia musiało dojść wcześniej.
Katastrofę śmigłowca Sokół nagrał 12 - letni chłopiec
Pilot spoczywa w rodzinnym mieście
Uroczystości pogrzebowe tragicznie zmarłych odbyły się 14 sierpnia 1994 roku. Wszystkim ofiarom poświęcono tablice na Tatrzańskim Cmentarzu Symbolicznym. Janusz Rybicki został pochowany dwa dni później w rodzinnym Skarżysku, spoczął na cmentarzu w dzielnicy Zachodnie. Jego grób odwiedzają członkowie TOPR, na nagrobku oprócz wizerunku pilota wyryte są tatrzańskie szczyty, dziewięćsił, czyli górski oset i Krzyż za Dzielność, nadany Januszowi Rybickiemu pośmiertnie przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. W Skarżysku – Kamiennej imieniem Janusza Rybickiego nazwano jedną z ulic. Od wielu lat oficjalnym partnerem Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego jest firma Wtórpol ze Skarżyska - Kamiennej.
Lotnictwo było pasją Janusza Rybickiego
Skarżyszczanin w chwili śmierci miał 41 lat, osierocił dwoje kilkuletnich dzieci. Mieszkał w bloku przy ulicy Lotniczej w Skarżysku – Kamiennej, w młodości grał w siatkówkę w klubie Skórzani Skarżysko. Uczył się w miejscowym technikum elektrycznym, po czym podjął studia na Politechnice Krakowskiej. Lotnictwo było jego wielką pasją, ukończył szkołę w Dęblinie. Zdobył licencje na pilotowanie dziewięciu typów samolotów i śmigłowców, był też instruktorem. Od 1989 roku pracował w krakowskiej Wojewódzkiej Kolumnie Transportu Sanitarnego, jako pilot samolotów i śmigłowców sanitarnych. By nieść pomoc potrzebującym, odrzucił propozycję intratnej pracy zagranicą. - Dał się poznać jako dobry kolega i wzorowy pracownik. Brał udział w licznych akcjach ratowniczych na terenie całego kraju. Pełniąc dyżury w Zakopanem uczestniczył w wielu akcjach ratowniczych o dużym stopniu trudności – napisali o nim koledzy z Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Zobacz film nagrany w hołdzie poległym ratownikom TOPR
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?