3 liga. Korona II Kielce została wysoko pokonana przez Jutrzenkę Giebułtów

Jutrzenka Giebułtów - Korona II Kielce 6:1 (2:0)
Bramki: dla Korony II Jakub Górski 90.
Czerwona kartka: Radosław Turek 45.
Korona II: Drej 4 - R. Turek, Kośmicki 2, Dziubek 2 (60. Majewski 3), Seweryś 2 - Lisowski 4, Prętnik 4 - Jakub Górski 5, Słabosz 4 (76. K. Turek), Konstanty 4 - Piróg 4 (76. Strzeboński).
Sędziował Jakub Pych (Dębica)

- Według mnie było to przedziwne spotkanie. Graliśmy dobrze, albo i nawet bardzo dobrze do momentu czerwonej kartki i utraty drugiego gola. Wcześniej Artur Piróg trafił w słupek, a Dawid Słabosz przegrał sytuację sam na sam z bramkarzem. Później jednak Radosław Turek dostał, moim zdaniem, niesłuszną drugą żółtą i czerwoną kartkę, a w konsekwencji tego straciliśmy drugą bramkę i nasza gra się posypała. Arbiter orzekł, że zastawiając się trafił rywala w twarz - powiedział nam po meczu trener kieleckiego zespołu, Sławomir Grzesik.

Jak się okazało, to nie było jedyne wykluczenie, jeśli chodzi o żółto-czerwonych.

- Następnie czerwoną kartkę otrzymałem ja, za opuszczenie strefy, a także mój asystent, Maciej Śmiech. Chłopaki zostali bez trenera na ławce. Przegraliśmy 1:6 i mam pretensję o grę do piłkarzy, będziemy rozmawiać o tym spotkaniu. Mam jednak uwagi także do arbitra, który moim zdaniem niesłusznie pokazał czerwoną kartkę Turkowi - dodał trener Korony II.

Jego zespół ma w ostatnim czasie dość sporo problemów.

- Nie trenujemy w normalnym trybie, część chłopaków jest zabierana do pierwszego zespołu, inni do juniorów, trudno nam o zgranie. Kwarantanna spowodowana koronawirusem też się na nas odbiła i widać tego efekty. Nie chcę się jednak tłumaczyć, bo zagraliśmy z Jutrzenką po prostu słabo - powiedział także Sławomir Grzesik.