Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

3 liga. Szymon Szydełko, trener Stali Stalowa Wola, po meczu z Wisłą Sandomierz: Liczyliśmy na podtrzymanie serii

Damian Wiśniewski
Damian Wiśniewski
Damian Wiśniewski
W sobotę trzeciego października Stal Stalowa Wola przegrała u siebie mecz grupy czwartej piłkarskiej trzeciej ligi z Wisłą Sandomierz 0:1. Trener gospodarzy, Szymon Szydeło, po zakończeniu spotkania nie ukrywał zawodu z postawy swojej drużyny.

- Ja nie ukrywam, że jestem dzisiaj bardzo zły jeśli chodzi o nasze poczynania. Musimy sobie wreszcie zdać sprawę, że chodzi w tym wszystkim o konkrety. Nie o to, żeby było pięknie, ale skutecznie. My robimy dużo iskier, dużo sytuacji, a nie zdobywamy bramek. Przeciwnik gra konkretnie, stwarza jedną czy dwie sytuacje w meczu i jest drużyną zwycięską. Mam pretensje o to, że mając pół sytuacji na 16 metrze nie decydujemy się na uderzenie, tylko szukamy kwadratowych jaj, zamiast oddać strzał i dać się bramkarzowi pomylić. To jest to, czego mi dzisiaj zabrakło. Tego mi zabrakło i to najbardziej nas boli - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej trener Stali Stalowa Wola.

Zauważył on jednak, że jego zawodnicy do ostatniej minuty starali się odwrócić losy starcia z sandomierską Wisłą.

- Nie ulega wątpliwości, że próbowaliśmy i walczyliśmy do końca. Pod tym względem nie można nic zespołowi zarzucić. Liczą się jednak liczby. Jesteśmy dzisiaj drużyną przegraną i jesteśmy bardzo źli. W poprzednich meczach złapaliśmy niezłe granie i liczyliśmy na podtrzymanie serii. W kilku meczach wyglądało dobrze, a dzisiaj wszyscy są zdenerwowani, że tak to się skończyło. Nie sprostaliśmy przede wszystkim temu, żeby złapać kontakt - dodał Szymon Szydełko.

Trener Wisły, Rafał Wójcik, powiedział, że rezerwowi Stali byliby zawodnikami pierwszego wyboru w jego obecnej drużynie i w tej Stali Stalowa Wola, którą sam przed laty trenował.

- Nie zgodzę się trochę z trenerem. Z doświadczonych zawodników na ławce miałem Przemka Stelmacha, który jest bardziej od destrukcji, a my graliśmy do przodu, więc nie wstawiałem go na boisko. Drugi zawodnik doświadczony, potrafiący dobrze dośrodkować, czyli Bartosz Sobotka, wszedł na boisko. Trzeci, to Michał Mistrzyk, którego trudno było mi wpuścić, bo zarówno Mroziński, jak i Fidziukiewicz, Wiktoruk moim zdaniem spisywali się nieźle i pomimo braku skuteczności dążyli do stwarzania sytuacji. Pozostali zawodnicy to chłopcy wchodzący do pierwszego zespołu. Postawiłem na doświadczenie - dodał na koniec Szymon Szydełko.

POLECAMY

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 3 liga. Szymon Szydełko, trener Stali Stalowa Wola, po meczu z Wisłą Sandomierz: Liczyliśmy na podtrzymanie serii - Echo Dnia Podkarpackie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie