Czarni Połaniec - Alit Ożarów 4:3 (3:2)
Bramki: Adrian Gębalski 4, 18 z karnego, Maciej Witek 34, Tomasz Mucha 77 - Piotr Poński 43 z karnego, Kamil Łokieć 45, Kacper Piechniak 83.
Czarni: Saracen - Witek, Bażant, Ferens (37.Skiba), Misztal - Gębalski (80. Kamiński), Hul, Wątróbski (75. Dyl), Krępa (60. Meszek), Mucha (89. Smoleń) - Bawor.
Alit: Żytniewski – Bednarz (60 Stępień), Kiljański, Tomasik, Kosno – Marut, Plichta, Kamiński, Poński (80 Kończyk), Łokieć – Piechniak.
-Mecz dobrze się dla nas ułożył, prowadząc 3:0 w nasze szeregi wkradło się jednak rozluźnienie. Dwie bramki straciliśmy do szatni, zaczęła się nerwówka. W drugiej połowie była akcja za akcję. Dobrze, że strzeliliśmy na 4:2. Wygraliśmy, wróciliśmy na fotel lidera. Mamy jeszcze zaległy mecz z GKS Rudki. Piotrkowi Ferensowi życzymy zdrowia, bo musiał opuścić boisko z powodu kontuzji - powiedział Mateusz Sobierajski, kierownik drużyny Czarnych.
- Gdy Alit zaczął dobrze grać i mieliśmy poważne problemy – podsumował Grzegorz Wcisło, trener Czarnych. – Zasłużyliśmy choćby na remis. Szkoda jednak, że dajemy sobie strzelać takie bramki. Liczy się to co w sieci, więc punkty zostały w Połańcu – dodał Paweł Rybus, opiekun Alitu.
Było to starcie ostatniej kolejki rundy jesiennej. W tym roku jego drużyna zagra jeszcze zaległy mecz u siebie z Hetmanem Włoszczowa. Będzie to 22 listopada, początek o godzinie 13.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?