4 liga. Nida Pińczów zagra w niedzielę u siebie

Nida od początku sezonu 2020/2021 gra w kratkę i lepsze mecze przeplata tymi nieco słabszymi. Przed meczem z Hetmanem Włoszczowa zanotowała jednak kilka udanych spotkań, łącznie nie przegrał czterech kolejnych z rzędu. Udało jej się więc przedłużyć tę serię.

Hetman Włoszczowa - TS 1946 Nida Pińczów 1:1 (1:0)

Bramki: Michał Smolarczyk 13 z karnego, Karol Stępnik 64.

Hetman Włoszczowa: Damian Dyras (67.Albert Gieroń) - Mateusz Wargacki (70. Damian Bugno), Michał Smolarczyk, Tomasz Matuszewski (85. Adam Kubicz), Cezary Matuszewski, Marcin Wroński, Patryk Krzysztofik, Grzegorz Małek, Sebastian Walasek, Łukasz Chuptyś, Michał Michałek.

TS 1946 Nida: Adrian Zyguła - Jacek Kempkiewicz, Marcin Szafraniec, Michał Krzak, Mateusz Madej, Konrad Ciacia, Karol Stępnik, Karol Parlicki (84. Tomasz Paniec), Kamil Koszela (85. Jakub Buczak), Piotr Gajda (68. Dawid Skowera), Oskar Zygan.

Po tym spotkaniu oraz po tym, ile punktów pińczo-wianie zdołali zgromadzić w swoich poprzednich spotkaniach, zajmują oni miejsce dziesiąte, czyli dokładnie w samym środku tabeli czwartoligowej. Ekipa prowadzona przez trenera Artura Jagodzińskiego zdołała zgromadzić 16 punktów w jedenastu spotkaniach. Ma dokładnie tyle samo oczek na koncie, co kolejna w tabeli Olimpii Pogoń Staszów i o dwa mniej od ósmego Neptuna Końskie.

W następnej serii spotkań Nidę czeka trudne zadanie. Tym razem jej przeciwnikiem będzie zespół ze ścisłej czołówki i mające aspiracje do awansu do trzeciej ligi, czyli GKS Nowiny. Drużyna trenera Mariusza Ludwinka w tabeli jest na trzecim miejscu i ma 21 punktów na koncie. To zaledwie o jeden mniej od liderującego stawce Orlicza Sucedniów. W ostatniej serii spotkań GKS w derbach powiatu kieleckiego pokonał 2:0 Lubrzankę Kajetanów, będąc gospodarzem tego pojedynku.

Teraz w roli gospodarza wystąpi natomiast pińczowska Nida. Będzie to w najbliższą niedzielę, czwartego października. Początek zmagań zaplanowano na godzinę 15.