4 liga. Nieco odmieniona kadrowo Nida Pińczów zacznie rundę wiosenną. Jej pierwszym przeciwnikiem będzie drużyna GKS Rudki

Nida Pińczów po rundzie wiosennej znajduje się w nie najłatwiejszym położeniu. Zespół ten co prawda ma w tej chwili dość sporą przewagę nad strefą spadkową, wynoszącą dziesięć punktów, jednak kwestia walki o pozostanie na piątym poziomie rozgrywkowym może się jeszcze znacznie bardziej skomplikować w razie tego, gdyby któraś drużyna z województwa świętokrzyskiego spadła z trzeciej ligi. Zagrożona spadkiem (znajdująca się w strefie spadkowej) najmocniej aktualnie Korona II Kielce. ŁKS Probudex Łagów, KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski oraz Wisła Sandomierz w tej chwili wydają się być stosunkowo bezpieczne.

Nida będzie więc zapewne walczyła o to, by jak najszybciej i jak najmocniej oddalić się od dolnej części tabeli. Klub z Pińczowa zacznie sezon z paroma zmianami kadrowymi. Przyszli do niego dwaj nowi zawodnicy: Krystian Zaręba i Marcin Sadowski. Odeszła natomiast dwójka graczy: Andrzej Trojan, który nie podjął treningów oraz Jakub Buczak. Nie do końca pewna w tej chwili natomiast sytuacja Kamila Wijasa. Powinno się to na dniach wyjaśnić.

Najbliższy przeciwnik pińczowskiej drużyny w klasyfikacji ligowej plasuje się na miejscu ósmym, ale zdobył od Nidy niewiele więcej punktów, bo tylko o cztery.

Jedni i drudzy już raz ze sobą w tym sezonie zagrali. Ich bezpośredni pojedynek, którym zainaugurowali rozgrywki w trwającym sezonie, zakończył się wynikiem 0:0. Gospodarzem tamtego spotkania była Nida, teraz będzie nim GKS. Pińczowianie natomiast ogółem lepiej sobie w tym sezonie radzą grając jako goście. Na wyjazdach mają bilans: cztery zwycięstwa, dwa remisy i trzy porażki. U siebie jest nieco gorzej - trzy zwycięstwa, dwa remisy oraz trzy porażki.

Czy tym razem znów pokażą się z lepszej strony grając mecz na wyjeździe? Starcie z GKS Rudki odbędzie się w sobotę 13 marca, a jego początek zaplanowano na godzinę 15.