50 lat razem

Na twarzach zacnych solenizantów rysowała się zaduma.
(fot. Rafał Banaszek)

69 małżeństw z gminy Krasocin, które mają za sobą pięćdziesiąt lat wspólnego pożycia, odznaczono tydzień temu medalami prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej "Za Długoletnie Pożycie Małżeńskie". Były róże, wzruszenie, biesiadna muzyka, smaczny obiad i lampka szampana.

Przy dekoracji medalami Irena i Stanisław Gacia z Brygidowa.
(fot. Rafał Banaszek)

Dostrzec trwałe małżeństwa

Przy piosenkach Anny Jantar m.in. "Staruszek świat", około 140 jubilatów czekało w sali gimnastycznej Zespołu Placówek Oświatowych w Krasocinie na uroczyste rozpoczęcie ceremoniału dekoracji. Na twarzach staruszków pokrytych zmarszczkami czasu, rysowały się radość i zaduma. Dla większości z tych ludzi było to być może jedyne wyjście poza obręb domu. Na ławkach szkolnych nakrytych odświętnie białymi obrusami, leżała elegancka zastawa, było ustawione ciasto i owoce. Jako pierwsza powitała jubilatów Władysława Piskorek, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w gminie Krasocin. Po niej głos zabrał wójt gminy - Józef Siwek.

- Dostojni i czcigodni jubilaci. Państwo i społeczeństwo zainteresowane jest tym, by w swojej społeczności, obok ludzi młodych i czynnych zawodowo, dostrzegać również czcigodnych jubilatów, którzy swoim postępowaniem przyczyniali się do trwałości małżeństwa i rodziny. Za trud i poświęcenie na pewno są wam wdzięczne dziś wasze dzieci. Wójt gminy w dowód społecznego uznania dla trwałości małżeństwa i rodziny wystąpił do prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o wyróżnienie was poprzez odznaczenie medalami "Za Długoletnie Pożycie Małżeńskie". W imieniu własnym i całej wspólnoty samorządu gminy Krasocin, życzę wam dużo ciepła rodzinnego, zdrowia, bo jest to skarb bardzo cenny oraz błogosławieństwa Bożego - winszował "złotym" parom wójt Józef Siwek.

Po tym wystąpieniu kierownik Urzędu Stanu Cywilnego wywołała na środek sali gimnastycznej kilkanaście pierwszych małżeństw do aktu dekoracji. Medale prezydenckie zawieszał na piersiach odznaczonych wójt gminy, legitymacje wręczała Władysława Piskorek, a po symbolicznej róży rozdawał paniom Paweł Włodarski, zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w gminie.

Młodzi w hołdzie starszym

Gdy wszystkie pary i pojedyncze osoby odebrały swoje medale, do mikrofonów podeszły dziewczęta, z odnoszącego sukcesy zespołu młodzieżowego "Zimorodki" z Publicznego Gimnazjum w Krasocinie. Razem ze swoim opiekunem Ireneuszem Gliścińskim, młode pokolenie w śpiewie i poezji zgotowało najstarszym mieszkańcom wzruszające przedstawienie. O "nadziei" i o tym, że "w różach jest jakaś siła" zaśpiewała jubilatom wschodząca gwiazda muzyki estradowej - Magdalena Zimny z Lipia. Solenizanci wysłuchali też jakże wymownego na tę okazję wiersza Wisławy Szymborskiej "Nic dwa razy".

Po strawie dla ducha przyszła kolej na coś dla ciała. Na obiad kucharki zaserwowały zacnym gościom smaczny rosołek, a na drugie danie - ziemniaki ze zrazem. Żeby umilić wszystkim konsumpcję Paweł Włodarski z Urzędu Stanu Cywilnego, porwał się do organów i zaczął wygrywać na nich i wyśpiewywać biesiadne piosenki. W takiej miłej atmosferze upływały chwile jubilatom. Ile było radości, gdy strzeliły w górę szampany! Lampki z tym trunkiem opróżniali odznaczeni z wielkim smakiem. Na ich twarzach widać było szczęście i zadowolenie, że jeszcze o nich krasociński magistrat pamięta.

Życie nie było różami usłane

Młodzieńcze życie nie było dla wszystkich takie kolorowe. Stefan Kapelusz z Oleszna, mając 22 lata walczył w szeregach Narodowych Sił Zbrojnych ma terenie Kielecczyzny. Wtedy nie był jeszcze żonaty, i jak mówi "miał tylko głowę do stracenia". Pamięta jak dziś dzień 26 lipca 1944 roku, gdy razem z 29 kolegami bronił Oleszna przed oddziałem niemieckiego gestapo. - Ciężko było - wspomina po latach pan Stefan, który nie słyszy już dobrze na jedno ucho. - Niemców zginęło 23 i jednego wzięliśmy żywcem. Naszych poległo czterech i tyle samo zostało rannych. Byłem ścigany i aresztowany przez gestapo. Przeszedłem ciężkie przesłuchania żandarmerii niemieckiej w szkole w Olesznie, gdzie ta stacjonowała. W 1947 roku przez trzy tygodnie siedziałem w areszcie we Wrocławiu.

Równe sześć lat później po tym wydarzeniu, 6 lipca 1950 roku Stefan Kapelusz stanął na ślubnym kobiercu z panią Julianną. Mieszkała w tej samej wsi, co jej wybranek, tylko na przeciwnym końcu. - Skromnie żyliśmy. Ja pracowałam w domu, w rolnictwie. Troje dzieci wychowaliśmy, wszystkie się wykształciły. Nigdy nie wymagaliśmy dużo od życia. Trzeba się wspierać, żyć w zgodzie, zrozumieniu dla drugiego człowieka, za dużo nie wymagać od życia, zadowolić się tym, co się ma. Wydaje mi się, że to jest odpowiedni przepis na długie życie razem. Nam się udało - opowiada zadowolona Julianna Kapelusz z Oleszna.

_Pary małżeńskie z 50-letnim stażem z gminy Krasocin: Marianna i Jan Banasik z Czostkowa, Józefa i Jan Barcińscy z Koziej Wsi, Marianna i Edward Bartocha ze Świdna, Janina i Józef Bednarscy z Mieczyna, Marianna i Tadeusz Bodzioch z Gruszczyna, Leokadia i Tadeusz Brymerscy z Krasocina, Zofia i Henryk Cieślik ze Świdna, Janina i Stanisław Ciszek z Sułkowa, Stefania i Stanisław Ciulęba ze Skorkowa, Daniela i Edward Czarnogórscy z Oleszna, Wanda i Henryk Foltyn z Oleszna, Irena i Stanisław Gacia z Brygidowa, Florentyna i Stanisław Gągorowscy z Krasocina, Janina i Stanisław Gołdyn ze Świdna, Leokadia i Bronisław Gołuch z Lipiej Góry, Regina i Kazimierz Goszczyńscy z Występ, Kazimiera i Jan Grabiec z Oleszna, Janina i Józef Gwizda z Bukowy, Ewa i Wiktor Hubert z Gruszczyna, Marianna i Tadeusz Kałka z Brygidowa, Julianna i Stefan Kapelusz z Oleszna, Helena i Józef Kowalczyk ze Świdna, Stefania i Marian Kowalczyk z Podleska, Janina i Stefan Kowalczyk z Porąbek, Wanda i Adam Kozera z Krasocina, Irena i Florian Kozieł z Karolinowa, Leokadia i Leon Kukla z Nowego Dworu, Stanisława i Julian Kupczyk z Ciesiel, Zofia i Henryk Kuśmierczyk z Krasocina, Józefa i Bronisław Lis z Oleszna, Kazimiera i Franciszek Lis ze Świdna, Henryka i Henryk Lis ze Świdna, Marianna i Tadeusz Lis ze Świdna, Helena i Maksymilian Łapot z Oleszna, Marianna i Jan Machnik z Czostkowa, Helena i Marian Mazur z Występ, Janina i Stanisław Mazurkiewicz z Lipia, Janina i Roman Mietelscy z Gruszczyna, Anastazja i Władysław Młynarczyk z Oleszna, Genowefa i Bronisław Pawińscy ze Skorkowa, Michalina i Eugeniusz Piechowscy z Brygidowa, Krystyna i Stanisław Pięta z Wojciechowa, Marianna i Tadeusz Piorun z Woli Świdzińskiej, Józefa i Marian Raczyńscy z Czostkowa, Julianna i Mieczysław Rak z Krasocina, Teresa i Eugeniusz Robak z Gruszczyna, Marianna i Jan Robak z Krasocina, Janina i Stanisław Robak z Krasocina, Janina i Józef Satro z Nowego Dworu, Janina i Czesław Sikora z Lipia, Marianna i Witold Siwek z Brygidowa, Anna i Bronisław Sornat ze Skorkowa, Bronisława i Bronisław Sójka z Mieczyna, Kazimiera i Henryk Stankiewicz z Ciesiel, Leokadia i Henryk Stolarczyk z Woli Świdzińskiej, Władysława i Piotr Szymańscy z Zabrod, Alfreda i Czesław Szymkiewicz z Występ, Józefa i Józef Szymkiewicz z Borowca, Helena i Stefan Szymkiewicz z Jakubowa, Stanisława i Zygmunt Świeboda z Gruszczyna, Janina i Józef Tatar z Jakubowa, Marianna i Władysław Tatar z Huty Starej, Janina i Jan Trybek z Ciesiel, Stefania i Józef Trybek ze Skorkowa, Janina i Czesław Więckowicz z Gruszczyna, Stanisława i Tadeusz Włodarczyk z Występ, Regina i Tadeusz Włodarczyk z Gruszczyna, Danuta i Stanisław Ziółkowscy z Oleszna. _