700 metrów bezsilności

Ulica Polna w Staszowie jest w opłakanym stanie. Jej mieszkańcy od wielu lat upominają się o jej remont, niestety nic to nie daje. Urzędnicy tłumaczą się, że nie ma na to pieniędzy, a ludzie gdy tylko spadnie deszcz, toną w błocie.

Ulica Polna jest położona w centrum Staszowa. Wszystkie drogi w jej pobliżu mają nawierzchnie asfaltowe, dlatego jej mieszkańcy nie mogą zrozumieć czemu nikt nie chce przeprowadzić jej remontu.

Zapomniana ulica

- Od wielu lat staramy się, aby ktoś zajął się tą sprawą, niestety nie przynosi to żadnych rezultatów - mówi Elżbieta Przetak. Jestem właścicielką sklepu i wielu moich klientów po prostu rezygnuje z zakupów u mnie, ponieważ ciężko jest się tu dostać. Ta droga bardziej przypomina tor do testowania samochodów, niż normalną ulicę. Wielokrotnie składaliśmy w tej sprawie petycje do urzędu, ale jak na razie słyszymy tylko tyle, że brakuje na to pieniędzy.

Ta droga ma około 700 metrów długości. Kilka lat temu były plany, aby położyć tu płyty betonowe, niestety skończyło się tylko na tym. Również narzucenie kamienia nie doszło do skutku. Mieszkańcy stracili już nadzieję, że kiedykolwiek będzie tu droga z prawdziwego zdarzenia, dlatego chcą, aby chociaż została ona utwardzona i wyrównana.

Najpierw kanalizacja

W pogodne dni nie ma tu większego problemu. Znacznie gorzej jest wtedy, gdy spadnie deszcz, ponieważ po drodze płynie rwący potok, a zwały błota właściwie uniemożliwiają normalne przejście. Przy takiej pogodzie nikt oprócz mieszkańców tędy nie chodzi. - Najgorsze jest to, że prędko nic się tu nie zmieni. Rozmawialiśmy z burmistrzem, który poinformował nas, że nie wszyscy mieszkańcy mają podciągniętą do swoich domów kanalizację, a bez tego porządna droga nie może tu powstać. Co prawda takie prace mają być przeprowadzane, ale nie podał nam żadnych dokładnych terminów. Jestem pewna, że potrwa to kolejnych kilka lat. Jesteśmy cierpliwi, ale to naprawdę bardzo utrudnia nam życie, dlatego będziemy w tej sprawie interweniować do skutku - dodaje Elżbieta Przetak.