ZOBACZ TEŻ: Niezwykła historia narodzin pod Urzędem Dzielnicy Bemowo
Dostawca: x-news
- Nad sprawą pracowali kryminalni. I to oni ustalili, jak przebiegał proceder - mówi aspirant Mariusz Domagała, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji w Staszowie.
Chodzi o 30-letnią położną pracującą w jednej z przychodni w Staszowie. Kobieta w ramach podstawowej opieki zdrowotnej odwiedzała noworodki i ich rodziców. Z ustaleń stróżów prawa, wynika, że dokumentowała nie tylko wizyty, które miały miejsce, ale także kolejne, nieistniejące.
- Sporządzała dokumenty z wizyt, których nie przeprowadzała, po czym przekazywała rachunki do Narodowego Funduszu Zdrowia w celu zwrotu kosztów - dodaje policjant. - Łącznie pobrała w ten sposób około 20 tysięcy złotych.
Policjanci w sprawie przesłuchali 200 osób. 30-letnia położona usłyszała łącznie 750 zarzutów. Jeśli sąd podzieli zdanie policji i uzna ją winną, będzie jej grozić nawet do ośmiu lat więzieni.
To druga w krótkim czasie podobna historia. W tym tygodniu informowaliśmy o stomatologu z Kielc. Policjanci podejrzewają go o to, że wyłudził z Narodowego Fudnuszu Zdrowia około siedmiu tysięcy złotych.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?