Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

80 lat temu zginął major Henryk Dobrzański „Hubal”. Bohater walczący na ziemi świętokrzyskiej. Gdzie został pochowany? [ZDJĘCIA]

TT
Major Henryk Dobrzański "Hubal"
Major Henryk Dobrzański "Hubal"
30 kwietnia 1940 roku zginął major Henryk Dobrzański „Hubal”. Mija właśnie 80 lat od śmierci dowódcy Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego działającego głównie na ziemi świetokrzyskiej. Jego historia doczekała się już wielu publikacji, a nawet ekranizacji. Legenda „Szalonego majora” – jak nazywali go Niemcy trwa do dzisiaj, czego dowodem są liczne miejsca pamięci.

Urodził się w patriotycznej rodzinie 22 czerwca 1897 roku. Jego dziadek, pułkownik Łukasz Dobrzański był żołnierzem Księstwa Warszawskiego. Służąc pod rozkazami Napoleona Bonaparte został odznaczony Orderem Virtuti Militari, Legią Honorową oraz medalem świętej Heleny. Jego synowie walczyli w powstaniu styczniowym.

W grudniu 1914 roku, młody Dobrzański stawił się do służby w Legionach Polskich. Rok później został wcielony do jednego ze szwadronów 2 Pułku Ułanów. Po zakończeniu działań zbrojnych i odzyskaniu niepodległości w 1918 roku, kontynuował on swoją przygodę z Wojskiem Polskim. Doczekał się kolejnych awansów oraz licznych odznaczeń. Cieszył się dużym zaufaniem swoich przełożonych, którzy doceniali jego umiejętności dowódcze oraz bojowe.

Początki konspiracji

Na początku września 1939 roku, major Henryk Dobrzański został zastępcą dowódcy 110 Rezerwowego Pułku Ułanów. Pierwsze potyczki i pogarszająca się po napaści na Polskę wojsk sowieckich sytuacja oddziałów spowodowały, że pułk został zdziesiątkowany i ostatecznie rozformowany. Trudną sytuację wykorzystał Dobrzański, który sformował grupę kilkunastu żołnierzy. W kolejnych dniach dołączali następni i tak pod koniec września 1939 roku liczyła około 20 osób. Po kapitulacji Warszawy podjęto decyzję o przedostaniu się w rejon Gór Świętokrzyskich, by następnie przez Węgry dotrzeć do Francji. Zrezygnowano z tego planu licząc na szybką ofensywę brytyjsko-francuską.

Pewien czas major z podległym sobie oddziałem spędził w okolicach Bodzentyna. Przez Wolę Szczygiełkową dotarł do Kakonina, gdzie zatrzymał się na postój. Cieszył się on nie tylko zaufaniem własnych żołnierzy, ale także mieszkańców świętokrzyskich wsi. To wówczas major Dobrzański przybrał konspiracyjny pseudonim „Hubal”.

Następnym miejscem postoju okazały się lasy nieopodal Suchedniowa. W tym okresie były one jednak jedynie krótkim epizodem w epopei oddziału majora Dobrzańskiego. We wsiach Szkucin oraz Zychy (obydwie położone w powiecie koneckim), dowódca podjął się próby zwerbowania kolejnych ochotników (głównie okolicznych oficerów i podoficerów). Wśród wybranych znaleźli się między innymi: Józef Wyrwa „Furgalski”, Marek Szymański „Sęp” oraz jedyna kobieta w oddziale „Hubala” – Marianna Cel „Tereska”. Podczas pobytu na ziemi koneckiej został opracowany plan utworzenia Okręgu Bojowego Kielce.

Współpracownicy oddziału rekrutowali się między innymi spośród leśników oraz lokalnych nauczycieli. Pochodzili oni głównie ze wsi Kopcie, Szałas, Sorbin (wszystkie gmina Bliżyn, obecnie powiat skarżyski), Odrowąż (gmina Stąporków), Pawłów (powiat starachowicki), Skarżysko-Kamienna oraz Suchedniów.

W walce przeciwko Niemcom

Ludzie „Hubala” zbierali informacje dotyczące nastrojów wśród ludności. Miało to pozwolić na utworzenie siatki współpracujących z nim organizacji konspiracyjnych. Prace nad rozbudową Okręgu Bojowego Kielce kontynuowano we wsi Rosochy (obecnie gmina Bliżyn), gdzie miejscem spotkań była lokalna leśniczówka. Nawiązano także pierwsze kontakty z przedstawicielstwem Organizacji Orła Białego oraz Służby Zwycięstwu Polsce.

W marcu 1940 roku Oddział Wydzielony Wojska Polskiego „Hubala” stacjonował w okolicach Huciska (obecnie gmina Przysucha). Tam też doszło do otwartej walki z oddziałami SS i niemieckiej żandarmerii. Pomimo zdecydowanej przewagi wroga, partyzanci odnieśli zdecydowane zwycięstwo. Strona niemiecka, przerażona odwagą „Hubalczyków” zwróciła się nawet o pomoc do Wehrmachtu. Żądano włączenia do walki artylerii, broni pancernej oraz lotnictwa. Wypowiedziana bitwa uświadomiła, zarówno okupantowi, jak i lokalnej społeczności, siłę oraz wytrwałość oddziału majora Dobrzańskiego. Dla Niemców zniszczenie grupy partyzanckiej, liczącej w tym okresie około 250 żołnierzy, zaczęło stanowić zdecydowany priorytet. Koncentracja wojsk niemieckich spowodowała podjęcie decyzji o ponownym przemarszu w Góry Świętokrzyskie.

Sytuacja oddziału stawała się coraz trudniejsza. Powoli zaciskał się niemiecki pierścień przez który musiano się przebijać. Pod koniec kwietnia 1940 roku partyzanci znaleźli się na ziemi opoczyńskiej. Nad ranem zaskoczeni przez przeważające siły okupanta zostali zmuszeni do ucieczki. „Hubal” wsiadając na swojego konia „Demona” został trafiony serią z karabinu maszynowego.

Niemcy zabrali ze sobą ciało Dobrzańskiego do pobliskiego Anielina, gdzie dumnie wykonywali zdjęcia, chcąc udokumentować pokonanie siejącego niepokój we własnych szeregach wroga. Następnie zabitego przewieziono do Tomaszowa Mazowieckiego. Części żołnierzy udało się wyjść z okrążenia. Śmierć majora podłamała zżytych z nim podkomendnych. W czerwcu 1940 roku, po dotarciu wieści o upadku Francji podjęto decyzję o rozwiązaniu oddziału, choć niektórzy (na przykład Józef Wyrwa „Furgalsi”) kontynuowali walkę z okupantem. Przez Oddział Wydzielony Wojska Polskiego pod dowództwem majora Henryka Dobrzańskiego „Hubala” przewinęło, nie licząc współpracowników i innych udzielających pomocy, ponad 300 osób.

Pamięć, która przetrwała

Działalność oddziału „Hubala” nie pozostała bez reakcji ze strony Niemców, którzy całą swoją nienawiść i okrucieństwo skierowali w ludność cywilną. Wiosną 1940 roku (30 marca – 11 kwietnia) zdecydowano się na przeprowadzeniu szeregu akcji pacyfikacyjnych „za pomoc >Hubalowi<”. W jej wyniku zginęło 712 osób z 31 wsi.

Niestety wciąż nie wiadomo, gdzie został pochowany major Henryk Dobrzański „Hubal”. Pierwsze poszukiwania rozpoczęto zaraz po wojnie, w latach 1946-1947. Większość pozyskanych tropów prowadziła do Tomaszowa Mazowieckiego lub jego najbliższej okolicy. Kolejne badania prowadzono pod koniec lat pięćdziesiątych, w latach siedemdziesiątych i w 1989 roku. Do poszukiwań powrócono raz jeszcze na początku XXI wieku, kiedy w prace zaangażował się między innymi Oddział Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie. Wszystkie wysiłki kończyły się jednak fiaskiem.

Do dnia dzisiejszego „Hubal” cieszy się bardzo dużą popularnością. Miejsca upamiętniające jego dokonania, poświęcenie oraz oddanie ojczyźnie powstawały w różnych częściach Polski (także tych bardzo oddalonych od Gór Świętokrzyskich – na przykład w Białymstoku). W naszym regionie są to między innymi Kielce, Hucisko, Końskie oraz Zychy koło Radoszyc. Imię Dobrzańskiego noszą także ulice, szkoły oraz drużyny harcerskie.

44feb211-ab8c-29a7-cdff-b6573d0efb4b,0676414b-4b17-6bd3-7633-1dc26d8bf73f

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie